Prudnik24

Nazwy im nie w smak

22 lutego
22:08 2010

bielankaPełnomocnik Prawa i Sprawiedliwości na Opolszczyźnie, Sławomir Kłosowski, uważa że dwujęzyczne tablice z nazwami miejscowości to propaganda uprawiana przez Mniejszość Niemiecką – czytam w Gazecie Wyborczej.

Panu posłowi nie podoba się również prawdopodobne wprowadzenie podwójnych nazw dworców, czy opisów na biletach kolejowych. Znam podobne opinie wśród mieszkańców naszego regionu, ale po co aż tyle szumu? Każdy przecież wie, że wokół nasz mieszka bardzo wielu osób narodowości niemieckiej i pewnie niektórzy znają przysłowiowego pana Waltera czy Helmuta. To właśnie oni jak by nie było, pracując i zarabiając za naszą zachodnią granicą, wydają swoje pieniądze tutaj, na Śląsku Opolskim. To dzięki nim zarabiają firmy, a władze lokalne pobierają podatki. Co w tym dziwnego, że skoro w niektórych miejscach jest ich więcej niż rodowitych Polaków, chcą z różnych powodów nazwać swoje miasto, wieś, drugą nazwą. W zasadzie nawet nie nazwać, ale dopisać niemiecką nazwę. Nikomu to przecież nie zaszkodzi, a być może przyczyni się to nawet do rozwoju turystyki w naszym regionie.

W wielu dużych miastach (być może w Opolu nie) dwujęzyczne znaki, bilety itd. funkcjonują normalnie. Nikt jednak nie protestuje, że mniejszość brytyjska uprawia swoją propagandę. Proponuję więc schować do kieszeni swoje narodowościowe poglądy i wyssane z palca opowieści o propagandzie. Jesteśmy przecież częścią Europy, chyba że się mylę?

Dla przykładu zdjęcie tablicy wsi Bielanka, gmina Gorlice. Niektórzy pewnie stwierdzą, że tam też propaganda…

Mirosław Matusiak

Gazeta Prudnik24 – numer 287

Reklamy

Reklamy





Facebook