Prudnik24

Po kilku latach urzędniczych przepychanek rozwiązała się kwestia przyszłości stwarzajacej zagrożenie dla kierowców Alei Lipowej. Ostatecznie powstanie obwodnica, która omijać będzie kontrowersyjną drogę.

Cała kontrowersyjność wynika z faktu, że na drzewach tworzących aleję żeruje będący pod ochroną chrząszcz – pachnica dębowa. Swoją „działalnością” owad ten niszczy drzewa. Większość z nich, uschniętych, może zawalić się na drogę, a że ta należy do bardzo ruchliwych – do tragedii wiele nie trzeba.

Pod koniec listopada doszło do spotkania na linii: Wojewódzki Zarząd Dróg (dyrektor Mirosław Sokołowski) – powiat (starosta Radosław Roszkowski) – gmina Lubrza (wójt Mariusz Kozaczek), a więc stronami najbardziej zainteresowanymi rozwiązniem sprawy. Kolejny podmiot od lat wypowiadający się na temat możliwych rozwiązań – Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska nie brał udziału w spotkaniu, ponieważ już wcześniej zadowoliły go decyzje, które właśnie „przyklepano”. Jak dowiedziała się nasza gazeta, ustalono, że dotychczasowa aleja będzie funkcjonowac jako ścieżka rowerowa. Już wiosną przyszłego roku rozpocząć ma się tam wycinka wszytskich drzew zagrażających życiu ewentualnych uzytkowników. Równolegle do niej, w odległości 17 metrów wybudowana zostanie zupełnie nowa droga dla samochodów. Ta z kolei miała by być gotowa już w 2019 roku. Sfinansowanie budowy bęzie możliwe dzięki środkom unijnym.

Co ważne z punktu widzenia gminy Lubrza i powiatu, utrzymanie drogi pozostanie w gestii WZD. Takich kosztów – około 60 tys. zł rocznie – samorzady mogłyby nie udźwignąć.