Prudnik24

Smutny los zamku w Łące Prudnickiej

27 kwietnia
20:37 2011

Miał w nim być piękny kompleks hotelowo-konferencyjny, z restauracją i pokojami typu „exclusive”. Co prawda ma on już swoich lokatorów, ale mają one raczej długie ogony niż pieniądze w portfelu, które z pewnością przydały by się gminie Prudnik.

Świetlane plany, jakie w 2006 roku ogłosił nabywca zamku w Łące Prudnickiej, były grzechu warte. Odrestaurowanie zamku, w którym niegdyś zamieszkiwał starosta prudnicki Hermann von Choltitz, miało być wydarzeniem co najmniej na miarę województwa, a sam obiekt stał by się niewątpliwą atrakcją okolic Prudnika. Po wybraniu komorniczej licytacji, za 250 tysięcy złotych, Pan Przemysław chodził po redakcjach, spotykał się z możnymi i władczymi Prudnika i wszystko byłoby ok, gdyby pewnego dnia nie zniknął.

Brzmi jak bajka? Radzę się uszczypnąć, to się dzieje naprawdę. Od 2006 roku (tak samo jak wcześniej) w zamku nie dzieje się kompletnie nic. Renesansowy obiekt niszczeje, drzewa na niego spadają, a właściciela jak nie było, tak nie ma. Nie może sobie z nim poradzić wojewódzki konserwator zabytków, nie mogą również władze lokalne. Ostatnio sąd, na wniosek tych drugich, wlepił karę właścicielowi w wysokości 3 tysięcy złotych i dorzucił koszty sądowe w wysokości 400 zł. Kogoś kto stać na ten zamek z pewnością nie zbiednieje, a my nadal będziemy musieli spoglądać na zamek z nostalgią…

Szkoda tylko, że zamek nie kupiła gmina i nie odrestaurowała go za unijne pieniądze. Na koszary się znalazło, to i na zamek w Łące też mogło by się znaleźć. Winnych jednak szukał nie będę, wszak budżet gminy marniutki, a w pozyskiwaniu funduszy unijnych również nie brylujemy.

eM

(fot. sxc.hu)

Gazeta Prudnik24 – numer 299

Reklamy

Reklamy



















Facebook