Prudnik24

Spór o Teatralny Tydzień

09 marca
08:06 2012

Elżbieta Jamborska ma żal do Prudnickiego Ośrodka Kultury, że ten przywłaszczył jej pomysł, organizując w tym roku Teatralny Tydzień bez jej udziału. Dyrektor POK nie zgadza się z zarzutem, twierdząc, że kierowana przez niego instytucja od lat organizuje tego typu imprezy.

Elżbieta Jamborska, opiekunka i reżyser Teatru Bez Garderoby (TBG), działającego przy I LO w Prudniku, jest zaskoczona i oburzona tym, że w tym roku POK postanowił zorganizować imprezę z pominięciem TBG i nie informując jej o tym fakcie. Jej zdaniem Teatralny Tydzień jest autorskim pomysłem jej oraz młodych aktorów, z którymi pracowała przy pierwszej i kolejnych dwu edycjach tej imprezy.
Wprawdzie pierwszy Teatralny Tydzień realizowałam w 2009 roku, kiedy Teatr Bez Garderoby działał jeszcze przy Prudnickim Ośrodku Kultury. Jednak nie zmienia to faktu, że pomysłodawcami imprezy byliśmy my – tzn. aktorzy i ja. Następnie – w 2010 oraz 2011 roku – wydarzenie to w dalszym ciągu organizował Teatr Bez Garderoby, ale wówczas działający już przy prudnickim I LO i formalnie nie mający nic wspólnego z POK. Sami ponieśliśmy koszty organizacji oraz promocji imprezy, a rola ośrodka kultury ograniczyła się jedynie do udostępnienia nam sali widowiskowej oraz sprzętu – wyjaśnia Jamborska.

A oto, jak Teatralny Tydzień wspomina Bartosz Konsorski, były aktor TBG:
Pierwszy raz pomysł teatralnego Tygodnia, pojawił się w 2009 roku. Aktorzy i Ela chcieli uczcić Międzynarodowy Dzień Teatru. Postanowiliśmy wciągnąć w to mieszkańców miasta. Z jednego dnia zrobił się tydzień i cała maszyna ruszyła: ulotki, plakaty, reklamy w mediach. Zagraliśmy wtedy „Strajk Małp”, „Klownade” i „Toksyny”. Pomysłodawcą i prowadzącym była Ela, my tylko skromnie pomagaliśmy, ile tylko byliśmy w stanie. Po zakończeniu imprezy okazało się, że był to wielki sukces, przypisywany domowi kultury. No, i Eli, bo ją wymieniano gdzieś tam zawsze pod koniec. (…)
W 2011 roku to „święto teatru” osiągnęło najwyższy poziom – zauważyły nas nie tylko Prudnik24.pl i Tygodnik Prudnicki, czy telewizja lokalna, ale pojawiły się też TVP Opole i Radio Opole. Po raz kolejny pracowaliśmy nad organizacją już od grudnia, i po raz kolejny nie mieliśmy żadnego sponsora. Wszystkie materiały, plakaty, ulotki i kostiumy finansowaliśmy z prywatnych pieniędzy. Największy wkład finansowy miała Ela, bo my – na utrzymaniu rodziców – nie mogliśmy sobie na wiele pozwolić. Ale było warto, bo po raz pierwszy nie było to tylko świętowanie prudnickiego TBG ale również wspaniałej, zaprzyjaźnionej grupy z Głuchołaz, której opiekunem jest pani Beata Puzia. Oni najbardziej docenili nasze starania, ponieważ znają realia amatorskich grup teatralnych. Nie byli w stanie uwierzyć, że udało się nam zorganizować lokalną imprezę, przewyższającą poziomem Wojewódzki Przegląd Teatralny ,,Proscenium” z Nysy.

Elżbieta Jamborska uważa, że przez trzy lata starała się tworzyć wydarzenie kulturalne, „(…) które pomoże społeczności naszego miasta bliżej poznać zaczarowany świat teatru”. Po otrzymaniu informacji, że POK organizuje Teatralny Tydzień „(…) w dokładnie tej samej formie, którą wymyśliła”, była zdziwiona, że nikt nie poinformował jej o tych planach:
Jest mi bardzo przykro, że po zainteresowaniu się przez media zeszłoroczną imprezą, pracownicy domu kultury postanowił zrobić ją pod swoim szyldem – dodaje.

Z zarzutami Elżbiety Jamborskiej nie zgadza się dyrektor POK, Ryszard Grajek, który odpowiada, że imprezy teatralne w ramach statutowej działalności ośrodka kultury w Prudniku organizowane są od kilkunastu lat:
W sali widowiskowej na Mickiewicza są organizowane spektakle – czy to pojedyncze, czy też zapraszamy różne grupy teatralne. W zależności od tego, jakimi pieniędzmi dysponujemy, są to różne zespoły: amatorskie, pół-profesjonalne lub profesjonalne. I takie spotkania, przeglądy czy prezentacje były organizowane od lat. Wśród tych imprez jest też Teatralny Tydzień w Prudniku, a nazwa odzwierciedla to, o co nam chodzi – że w tym tygodniu będą zaprezentowane różne spektakle.
Szef POK odmawia też Jamborskiej prawa do uznania Teatralnego Tygodnia za jej autorski pomysł:
– Pani Ela na pewnym etapie pracowała jako instruktor ośrodka kultury i prowadziła sekcję teatralną. Prowadziła ją dobrze, ale była tylko jednym z instruktorów, którzy na tym obszarze funkcjonowali – po niej funkcjonują następni. Jeżeli cokolwiek realizowała, to jako instruktor ośrodka kultury. Jeżeli nazwała to „Teatralnym Tygodniem”, też nazwała to jako pracownik POK. Może jej się wydaje, że to jej impreza, ale gdyby sprawdzić nasze propozycje z poprzednich lat, to widać, że może one różnią się nazwami, natomiast zawsze były to jakieś dni, w których ten teatr był bardziej wyeksponowany.

Tymczasem Elżbieta Jamborska ripostuje:
– Wówczas, w 2009 roku, nie byłam nawet etatowym pracownikiem POK, z którym wiązała mnie jedynie umowa o dzieło na prowadzenie grupy teatralnej. Jestem zatem przekonana, że prawa autorskie do Teatralnego Tygodnia należą się naszej grupie, a działanie domu kultury jest sprzeczne z zasadami etyki i moralności.

Ocenę, kto w tym sporze ma więcej racji, najlepiej chyba pozostawić prawnikom, choć każdy z czytelników ma prawo do własnego zdania. Jedno jest pewne – na tym etapie różnice poglądów są znaczne, a do porozumienia bardzo daleko. Możliwe, że w tym roku w Prudniku odbędą się dwa konkurencyjne Teatralne Tygodnie. Na nadmiar imprez teatralnych w naszym mieście wprawdzie nie możemy narzekać, jednak „więcej” nie zawsze oznacza „lepiej”.

Bogusław Zator

Gazeta Prudnik24 – numer 287

Reklamy

Reklamy





Facebook