Prudnik24

Chwile ulotne, czyli „Street Photography” Przemka Piwowara

Chwile ulotne, czyli „Street Photography” Przemka Piwowara
03 października
15:01 2013

Fotografia uliczna to chyba jedna z tych form, gdzie szczególnie ważne jest wyczucie chwili, refleks. Tylko wtedy można uchwycić niepowtarzalne często sytuacje, gesty, które zwykle trwają tylko przez moment.

Jednym z niekwestionowanych mistrzów tego gatunku jest mieszkający we Wrocławiu Przemek Piwowar. Podczas wernisażu wystawy, w piątek 27 września br., przyznał w rozmowie z prowadzącą Agatą Wilczek z POK, że nie spodziewał się, iż w Prudniku jest tak dobre miejsce na wystawę.

– Początkowo miałem wątpliwości, ale po przyjeździe tutaj, kiedy zobaczyłem galerię, opadła mi szczena. Ja we Wrocławiu takich miejsc nie widziałem – przyznał szczerze.

Dodajmy jeszcze, że wernisaż uświetniły występy duetu w składzie: Katarzyna Nowak – wokal i Tomasz Kanas – piano.

Nowa wystawa cieszyła się sporym zainteresowaniem prudniczan, a wśród gości nie brakowało osób młodych. Wystawione prace skłaniały zaś do dyskusji i często także uśmiechu, z wielu emanuje bowiem swoisty humor – można powiedzieć, że figlarnie mrużą do widza oko.

Sam twórca także nie stronił od widzów, zachęcając ich do rozmowy i zadawania pytań. Nie omieszkaliśmy skorzystać i zapytaliśmy jak zrobić ludziom zdjęcia z ukrycia. Jak się okazuje, Przemek Piwowar ma swoje sposoby – zwykle udaje, że skupia się na innych elementach otoczenia, np. architekturze. Raczej przynosi to efekt, choć przyznał, że zdarzyło się, kiedy ktoś powiedział do niego „ja i tak wiem, że zrobił mi pan zdjęcie”. Przeważnie nie ma problemów, jednak „kilka razy było trochę bardziej nerwowo, ale ostatecznie i tak kończyło się uśmiechem”. Mówi jednak o sobie, że ma bzika na punkcie fotografii ulicznej, więc nie potrafiłby z niej zrezygnować.

Zapytany o sprzęt przyznał, że korzysta z czterech aparatów i stara się nie zmieniać obiektywów, „bo nie ma na to czasu”. Może nie nosi ze sobą wszystkich, ale dwa zwykle są na ramieniu. Nie jest przywiązany do jednej firmy, ale korzysta z różnych – Olympus, Pentax, Canon i Nikon – bo każda ma do zaproponowania ciekawe rozwiązania.

Wystawę „Street Photography” w „Galerii na poddaszu” willi Franklów będzie można oglądać do 22 października i naprawdę warto. Dodajmy, że mecenasem galerii jest Bank Spółdzielczy w Prudniku i to dzięki tej pomocy możemy podziwiać prace kolejnego już ciekawego twórcy.

Gazeta Prudnik24 – numer 298

Reklamy

Reklamy



















Facebook