Prudnik24

Bronisław Ł. nie będzie kierował oddziałem ginekologii

Bronisław Ł. nie będzie kierował oddziałem ginekologii
21 października
10:54 2013

– To wspólna decyzja doktora i zarządu spółki  – powiedział naszej redakcji prezes PCM Anatol Majcher. – Pan doktor uważa, że negatywna atmosfera medialna wokół jego kandydatury, a także reakcja lokalne społeczności uniemożliwia mu pracę u nas, my również stoimy na stanowisku, że w tej chwili byłoby to niekorzystne dla szpitala – dodał.

Ta sprawa odbiła się szerokim echem nie tylko w Prudniku, ale również w mediach ogólnopolskich. Burza rozpoczęła się momencie, gdy okazało się, że najpoważniejszym kandydatem do objęcia funkcji ordynatora prudnickiego oddziału ginekologii jest doktor Bronisław Ł., za którym ciągnie się fatalna sława, jaką lekarz ten okrył się w związku z narodzinami jednej z córek olimpijczyka z Londynu – Bartłomieja Bonka. Przypomnijmy, iż komisja powołana do zbadania tej sprawy orzekła, że podczas porodu doszło do licznych nieprawidłowości, w wyniku których dziewczynka  doznała niedotlenienia mózgu. Ponadto Bronisław Ł. ma także problemy związane z inną sprawą – chodzi o błąd w sztuce lekarskiej, do którego miało dojść w trakcie operacji pacjentki w sierpniu 2009 roku. Kobieta, którą leczył dr Ł., zmarła. Lekarz, kilka dni temu, usłyszał już zarzuty związane z tą sprawą – prokurator oskarża go o nieumyślne narażenie pacjentki na utratę życia lub zdrowia.

Od kandydatury doktora Ł. zdystansował się starosta Radosław Roszkowski (powiat jest właścicielem większość akcji PCM), niechętna była jej także posłanka Janina Okrągły, głos w tej sprawie zabierał nawet były minister zdrowia w rządach Leszka Millera i Marka Belki – Marek Balicki. Tymczasem zwolennikiem zatrudnienia Ł. był prezes PCM Anatol Majcher, który upatrywał  w osobie tego lekarza szansę dla rozwoju szpitala, uznając kontrowersyjnego doktora za wysokiej klasy specjalistę. Według prezesa PCM wraz doktorem Ł. mieli przyjść do Prudnika inni wyspecjalizowani lekarze z takich dziedzin jak choćby ginekologia onkologiczna, którzy ponieśliby standard usług.

Mimo dobrej opinii o Bronisławie Ł., Anatol Majcher nie zdecydował się ostatecznie na jego zatrudnienie.

 – Ustaliliśmy z nim, ze nie będzie wnioskować o zatrudnienie u nas, a my nie będziemy mu tego proponować. Uważam, że to na ten moment najlepsze rozwiązanie – zdradził naszej redakcji prezes PCM.

 Czy na taki obrót spraw mogła mieć reakcja powiatu? Jak się dowiedzieliśmy, wyraził on swoją dezaprobatę dla zatrudnienia lekarza w specjalnym piśmie skierowanym do zarządu spółki.

Powiat nie powinien bezpośrednio ingerować w działania spółki i zarządu, niemniej jednak ma on, w zakresie zadań własnych, wpisaną  dbałość o ochronę zdrowia, szczególnie w zakresie szpitalnym. W związku z tym nie możemy udawać,  że zagadnienia dotyczące jakości usług medycznych oraz medialnego i publicznego postrzegania naszego szpitala nas nie dotyczą.wyjaśnił  w rozmowie z Gazetą Prudnik24 starosta prudnicki Radosław Roszkowski. Szef powiatu twierdzi, że od początku był przeciwny kandydaturze Bronisława Ł., a reakcje medialne okazały się w jego odczuciu nawet mocniejsze, niż przypuszczał.

– W mojej ocenie sprawa związana z rodziną Bonków wybudowała wokół tej kandydatury tak duży ładunek negatywnych emocji, że zatrudnianie Bronisława Ł. w Prudniku, nawet za darmo, byłoby działaniem psującym wizerunek szpitala. Tak więc wespół z panem wicestarostą wystosowaliśmy do zarządu spółki mocne w swojej wymowie pismo, w którym staraliśmy się wywrzeć nacisk na decyzję zarządzających szpitalem w kontekście wycofania się z tej kandydatury – powiedział nam Radosław Roszkowski.

Znamy więc finał tej sprawy, ale warto zadać sobie pytanie, dlaczego prezes PCM Anatol Majcher zrezygnował z usług dotychczasowego ordynatora ginekologii – Jarosława Niemca.

Oddział ginekologiczny za czasów zarządzania nim przez doktora Niemca generował straty – poinformował nas prezes. – Niemal połowę wszystkich strat spółki – dodał.

Anatol Majcher uważa ponadto, że w szpitalu odbywało się zdecydowanie za mało operacji (doliczył się 92 w ciągu 9 miesięcy), a ich zróżnicowanie było niewielkie.

–  Chcę, aby przyszedł ktoś, kto ma większy wachlarz operatywny i będzie gwarantował lepszy poziom usług dla naszych pacjentek – podkreślał Anatol Majcher. – Pamiętajmy, że w 2016 roku spółka będzie zmuszona zaciągnąć kredyt w wysokości, prawdopodobnie, 10 mln złotych i przez szereg lat go spłacać. W tej ciężkiej sytuacji finansowej chcę, aby na oddziale ginekologicznym, a zwłaszcza na pododdziale ginekologii, zaczęły się dziać rzeczy gwarantujące w przyszłości spółce większe przychody – argumentował.

Jeśli więc nie doktor Niemiec, ani Bronisław Ł., to kto poprowadzi ostatecznie prudnicką ginekologię?

–  Prowadzimy obecnie rozmowy z trzema lekarzami. Są to lekarze spoza Prudnika. Tyle mogę teraz powiedzieć – zdradził naszej redakcji Anatol Majcher.

O sytuacji w prudnickim szpitalu będziemy informować na bieżąco.

Gazeta Prudnik24 – numer 296

Reklamy

Reklamy









Facebook