Prudnik24

To już 110 spotkań

To już 110 spotkań
31 października
10:16 2013

W środę, 23 października, w Prudnickim Ośrodku Kultury odbyła się 110 edycja programu publicystyczno-arystycznego Marka Karpa „Dzień dobry, co słychać?”. Jak zwykle prowadzący zaprezentował zgromadzonym widzom interesujących gości.    

110 program „Dzień dobry, co słychać?” obfitował w tradycyjne elementy znane z poprzednich odsłon –  takie, jak choćby losy rozdawane licznie przybyłym uczestnikom, które tym razem przybrały kształt ponumerowanych orzechów. W trakcie imprezy czterech szczęśliwców, z rąk prowadzącego Marka Karpa, otrzymało więc drobne upominki. Z orzechów, przyrządzonych zgodnie ze specjalnym przepisem, składał się także poczęstunek przygotowany przez członków współorganizatora imprezy – Uniwersytetu Złotego Wieku „Pokolenia”. O oprawę artystyczną zadbali młodzi uczniowie Państwowej Szkoły Muzycznej w Prudniku prowadzeni przez Justynę Rademacher (uczy gry na flecie) i Marcina Lewickiego (poza nauką gry na skrzypcach zajmuje się także prowadzeniem chóru). Można było więc usłyszeć niewielki koncert grupy flecistek, a także zespołu skrzypcowego. Ponadto Justyna Rademacher zaimponowała publiczności znakomitym wokalem, brawurowo wykonując znany utwór „Ave Maria”.

Marek Karp (jak zwykle w świetnej formie konferansjerskiej), rozpoczynając spotkanie powrócił myślami do niedawnej Konferencji Regionalnej Uniwersytetów III Wieku, jaka odbywała się w Prudnickim Ośrodku Kultury. Jak mówił, odbiła się ona szerokim echem, a do niego samego dotarły pozytywne komentarze związane z tym przedsięwzięciem. Z tej okazji do „tablicy” wywołany został burmistrz Prudnika Franciszek Fejdych, którego prowadzący poprosił o ponowne zilustrowanie poszczególnych grup wiekowych społeczeństwa za pomocą… dłoni, co wcześniej burmistrz uczynił podczas wspomnianej konferencji.

– Parę osób pytało mnie, gdzie wyczytałem, że tak można zilustrować społeczeństwo. Otóż jest to mój autorski pomysł – przyznał z uśmiechem Franciszek Fejdych. Szef gminy po raz kolejny wyraził przekonanie, że seniorzy (wedle przyjętego przez burmistrza schematu oznaczeni za pomocą kciuka) stanowią filar społeczeństwa, który należy z całych sił wspierać.

Antoni Michalik, pierwszy gość specjalny, jaki zaprezentował się tego dnia publiczności, na co dzień przewodniczący kolegium prezesów Polskiego Związku Działkowców, zapytany przez Marka Karpa o to, jak jego zdaniem powinna wyglądać idealna działka powiedział:

Tak jak w życiu, tak i tu, musi być zachowana równowaga. Najważniejsza jest estetyka i różnorodność. Innymi słowy: wszystkiego po trochu.

Antoni Michalik odniósł się również do głośnego w ostatnim czasie sporu między działkowcami a rządem, który powstał na gruncie proponowanej przez Platformę Obywatelską ustawy. Działkowcy obawiają się, że nowe przepisy ułatwią odbieranie im działek.

Nawet, gdyby tak się miało stać, to zgodzimy się na to tylko pod jednym warunkiem – żeby ludzie, którzy pracowali przez tyle lat na swoich działkach, dostali godne odszkodowanie – zapowiedział szef prudnickich działkowców.

Drugi z gości – Kazimiera Birecka, prezes zarządu prudnickiego koła Polskiego Związku Niewidomych,  podkreślała, że wbrew nazwie, związek ten zrzesza także osoby niedowidzące. Kazimiera Birecka opowiadała o swoich początkowych rozterkach, kiedy wahała się, czy objąć tak odpowiedzialną funkcję.

Teraz wrosłam w to środowisko i czuję się w nim bardzo dobrze – zapewniła.

Nadmieńmy, że okazją do zaproszenia pani prezes były obchody 60-lecia prudnickiego koła, a także przypadający na 15-tego października światowy dzień niewidomych. Jak wynikało z rozmowy, związek boryka się z problemami finansowymi spowodowanymi brakiem dotacji dla opolskiego PEFRONU. Tak więc w tym roku, z powodu braku możliwości ogrzania siedziby w okresie zimowym, działalność prudnickiego koła ma być ograniczona.

Interesującym elementem tej części spotkania była możliwość zapoznania się ze specjalnymi szachami i warcabami przeznaczonymi dla osób niewidomych. O technicznych aspektach gry opowiedziała Barbara Gołębiowska – mistrzyni warcabów Polskiego Związku Niewidomych.

Ostatnim z zaproszonych gości była emerytowana nauczycielka gry na fortepianie, obecnie członkini  wrocławskiej grupy tkactwa artystycznego „Wątek” – Ludwika Olszewska. Jak podkreślała, jej fascynacja tego rodzaju sztuką rozpoczęła się po szkolnej wizycie w halach „Froteksu”, gdy miała 12 lat.

Zachwyciło mnie to, jak za pomocą lnianych nici można przedstawić twarz człowieka i wszystkie jej szczegóły – mówiła. Jak wynikało z jej wspomnień, po 26 latach od wizyty we Froteksie, wykonała swoją pierwsza pracę, a konkurs „Mój Kraj, Moja Ojczyzna” organizowany przez Muzeum Ziemi Opolskiej był okazją do pokazania się szerszej publiczności. Po dłuższym okresie przerwy, wywołanym stanem wojennym, Ludwika Olszewska wróciła do tkactwa artystycznego w 2007 roku. Grupa „Watek” do której należy, miała w naszym mieście już trzy wystawy, ostatnią całkiem niedawno, bo 12 października w Muzeum Ziemi Prudnickiej. Dodajmy, że zgromadzona publiczność miała okazję podziwiać pracę Pani Ludwiki, przedstawiającą główną siedzibę prudnickiej biblioteki. Praca ta jest darem dla muzeum i właśnie tam będzie można ją oglądać jako stałą ekspozycję.

Kolejne spotkanie z serii „Dzień dobry, co słychać?” odbędzie się 20 listopada. Już teraz jesteśmy ciekawi, jakich gości tym razem zaprosi Marek Karp.

Gazeta Prudnik24 – numer 312

Reklamy

Prudnik24 TV

Reklamy

















Facebook