Prudnik24

Pokoleniowa wystawa malarstwa

Pokoleniowa wystawa malarstwa
27 grudnia
14:07 2013

Od początku grudnia w „Galerii na poddaszu” w Prudnickim Ośrodku Kultury można oglądać prace dwóch artystek: Anny oraz Marii Wyrwisz – prywatnie babci i wnuczki.

Pierwsza przez całe życie była związana z Prudnikiem, druga mieszka na stałe w Gliwicach. Choć naprawdę nigdy się nie spotkały, bo Maria urodziła się dwa lata po śmierci swojej babci, to wystawa ta jest właśnie symbolicznym spotkaniem obu pań na gruncie sztuki.
Otwierając wernisaż dyrektor POK, Ryszard Grajek przedstawił sylwetki obu artystek.

Anna Wyrwisz – ukończyła wydział włókienniczy Państwowej Wyższej Szkoły Plastycznej w Łodzi. Przez blisko 20 lat pracowała jako artysta projektant w ZPB „Frotex”, gdzie spod jej ręki wyszło wiele wzorów tkanin żakardowych. Była także pedagogiem w Studium dla Wychowawczyń Przedszkoli, mieszczącym się swego czasu w budynku obecnego II LO.
Jej obrazy charakteryzują ciepłe barwy, ukazują one zabytki Opolszczyzny, ale także zwykłe ulice, czy budynki, a nawet motywy industrialne. Malowała również autoportrety. Spośród kilkudziesięciu płócien wiele znajduje się w muzeach państwowych, a także prywatnych kolekcjach w kraju i za granicą. Zmarła przedwcześnie w 1982 roku.

Maria Wyrwisz – dyplom katowickiej ASP uzyskała w roku 2009, a w bieżącym ukończyła również slawistykę na Uniwersytecie Śląskim. Twórczych inspiracji poszukuje w naturze, a wiodącym motywem jest dla niej woda – symbol granicy między rzeczywistością widoczną i ukrytą. Duże znaczenie przywiązuje do koloru niebieskiego.
Wprowadzając publiczność w klimat wystawy, Agata Wilczek przywołała własne wspomnienia z dzieciństwa związane z Anną Wyrwisz, którą kojarzyła jako kobietę wyróżniającą się urodą oraz strojem.

Obecny na wernisażu mąż pani Anny, Henryk Wyrwisz, przypomniał, że ukończyła ona prudnickie liceum, a zanim zajęła się sztuką, w młodości uprawiała sporty – siatkówkę, biegi narciarskie, oraz tenis. Przyznał, że nie czuje się kompetentny by mówić na temat malarstwa pani Anny, ale przeczytał fragmenty publikacji prasowych, gdzie jej twórczość porównano do płyty ze starymi przebojami – która może trzeszczy, ale trudno się od niej oderwać. Inna podkreślała, że artystka nie szukała rozgłosu, ale malowała z zamiłowania.

Zabierając głos wnuczka – Maria Wyrwisz – podziękowała za możliwość organizacji wspólnej wystawy z babcią, oraz wszystkim zaangażowanym w to wydarzenie.
– Wierzę, że artysta żyje dzięki swoim obrazom, a moja babcia zawsze była żywa w moim sercu – dzięki temu, że miałam kontakt z jej sztuką – powiedziała.

Młodą malarkę zapytaliśmy też, czy w jakiś sposób inspirują ją obrazy babci.
– Jest między nami łączność, ale nie taka, że próbuję nawiązywać do jej twórczości, tylko można wskazać pewne wspólne cechy dla jej i moich obrazów. Jest to np. miłość do szpachli, bo większość moich starszych prac jest malowana szpachlą i tak samo malowała moja babcia. Dzięki temu końcowy efekt daje wrażenie trochę ekspresjonistycznego, i to jest taki punkt wspólny – odpowiedziała.

Ekspozycja jej malarstwa w POK jest przekrojowa – są to zarówno prace z okresu studiów, jak i nowe. Pytana o swoją drogę twórczą mówiła, że zaczęła malować przygotowując się do egzaminów na ASP, czyli minęło już 10 lat. Jej wcześniejsze wystawy dotyczyły głównie plakatu, ponieważ jest przede wszystkim grafikiem.

Wystawa „Anna Wyrwisz & Wyrwisz Maria” będzie czynna do końca lutego 2014 r.
Sponsorem „Galerii na poddaszu” jest Bank Spółdzielczy w Prudniku.

Gazeta Prudnik24 – numer 297

Reklamy

Reklamy







Facebook