Prudnik24

„Rudera” na Ratuszowej

29 stycznia
09:03 2014

rudera_ratuszowaNasza stała czytelniczka, pani Teresa z Prudnika, zwróciła się z zapytaniem dotyczącym budynku na rogu ulic Ratuszowej i Jagiellońskiej. Twierdzi, że od kilku już lat powtarza się sytuacja, kiedy przyjeżdżają do niej goście spoza Prudnika, również zza granicy, i są oni zdziwieni, że ten budynek – jak stwierdziła „rudera” – od lat „szpeci miasto”.

Jak udało się nam ustalić, pozwolenie na budowę tego budynku, jako obiektu mieszkalno-usługowego, zostało wydane w roku 1996 r., jeszcze przez Urząd Rejonowy w Nysie (było to przed reformą administracyjną wprowadzającą powiaty) i uzyskało status decyzji administracyjnej ostatecznej, uprawniającej do realizacji budowy.

Ówczesny inwestor zrealizował inwestycję do stanu zerowego (fundamenty, podpiwniczenie). Zrezygnował jednak z jej kontynuowania i doszło do zmiany właściciela. Pozwolenie budowlane zostało, zgodnie z prawem budowlanym, przeniesione na obecnego inwestora. Kontynuował on budowę, doprowadzając ją w 1999 r. do stanu, jaki praktycznie przetrwał do dzisiaj.

– W 1999 r. nastąpiła interwencja, na wniosek z zewnątrz, do wojewody, jako organu nadrzędnego nad starostą, który po reformie administracyjnej stał się następcą prawnym kierownika urzędu rejonowego. Organ nadrzędny może stwierdzić nieważność decyzji administracyjnej, nawet ostatecznej, wydanej przez organ niższej instancji – na podstawie określonych warunków. Jest to tzw. wzruszenie decyzji administracyjnej ostatecznej w trybie nadzwyczajnym – wyjaśnia Jan Dzikowicz, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego.

Tak stało się w tym przypadku. Wojewoda doszukał się w projekcie budowlanym błędów, które uznał za przesłankę właściwą do stwierdzenia nieważności pozwolenia budowlanego. Inwestor skorzystał z możliwości odwołania się od tej decyzji do wyższej instancji, jednak w 2000 r. Główny Inspektor Nadzoru Budowlanego utrzymał w mocy decyzję wojewody o unieważnieniu pozwolenia budowlanego, która stała się ostateczna. Skutkuje to koniecznością wstrzymania prac budowlanych, które nie mogą być prowadzone bez ważnego pozwolenia budowlanego.

– W takiej sytuacji inwestor, który do tej pory posiadał pozwolenie, a budowa była legalnie rozpoczęta, aby móc ją ukończyć powinien ponownie uzyskać uprawnienie. Należy na nowo sporządzić projekt budowlany, wolny od wykazanych uprzednio nieprawidłowości i wystąpić o wydanie pozwolenia – tłumaczy Jan Dzikowicz.

Jak twierdzi, inwestor jednak do tej pory nie występował do starosty z takim wnioskiem. Ustanowił jedynie pełnomocnika, który w jego imieniu interweniował w nadzorze budowlanym w sprawie tej budowy. Wyjaśnia też, że dla nadzoru budowlanego nie ma żadnych przesłanek, które powodowały by konieczność interwencji administracyjnej w tym przypadku:

– Do tej pory inwestor nie posiada pozwolenia, ale też – zgodnie z literą prawa – nie realizuje budowy, w związku z czym nie narusza prawa. Sam obiekt w obecnym stanie – niezakończonej budowy – również nie narusza prawa, nie stanowi przykładowo żadnego zagrożenia dla bezpieczeństwa.

Według Jana Dzikowicza nie ma prawa, które pozwalałoby przymusić inwestora do realizacji budowy, o ile nie chce on jej realizować. Nadmienia, że wprawdzie istnieje w prawie budowlanym przepis dotyczący oszpecania zabudowy przez istniejący obiekt, jednak dotyczy on obiektu, którego budowa jest zakończona.

– Jest tam mowa o sytuacji, kiedy estetyka obiektu zdecydowanie odbiega od okolicznego tła. Jednak nie dotyczy tego przypadku – de facto nie ukończonej budowy. Poza tym sam w sobie jest to przepis oparty na subiektywnych kryteriach – zawsze można się spierać, czy owo „oszpecanie” ma miejsce, czy też nie – mówi.

Nie udało się nam dotrzeć do obecnego inwestora. Wiemy jedynie, że jest to mieszkaniec jednej z podprudnickich wsi. Być może zechce skontaktować się z nami i przedstawić swój punkt widzenia na ten temat.

Podstawa prawna

Ustawa Prawo budowlane, Dz.U. nr 243 z r. 2010, poz. 1623 ze zm. Art. 37 1. Decyzja o pozwoleniu na budowę wygasa, jeżeli budowa nie została rozpoczęta przed upływem 3 lat od dnia, w którym decyzja ta stała się ostateczna lub budowa została przerwana na czas dłuższy niż 3 lata. 2. Rozpoczęcie albo wznowienie budowy, w przypadkach określonych w ust. 1, art. 36a ust. 2 albo w razie stwierdzenia nieważności bądź uchylenia decyzji o pozwoleniu na budowę, może nastąpić po wydaniu nowej decyzji o pozwoleniu na budowę, o której mowa w art. 28, albo decyzji o pozwoleniu na wznowienie robót budowlanych, o której mowa w art. 51 ust. 4.

Gazeta Prudnik24 – numer 297

Reklamy

Reklamy







Facebook