Oko w oko z rycerzem
Uczniowie klasy IIIb z PSP nr 3 w Prudniku mieli niedawno okazję uczestniczyć w wyjątkowej lekcji historii na temat rycerzy joannitów – bardziej znanych jako kawalerowie maltańscy. Poprowadził ją członek Bractwa Rycerskiego „Maltus” z Solca, Józef Müller.
Pan Józef przywiózł ze sobą wiele interesujących eksponatów, jak: elementy stroju rycerskiego (m.in. hełmy, kolczugi) oraz uzbrojenia (miecze, topory, a nawet halabardę), do tego joannicką chorągiew. Prezentując je przekazał dzieciom szereg ciekawostek na temat ich przeznaczenia czy sposobu prowadzenia walki. Mówił też o samym zakonie rycerskim joannitów, jego działalności w przeszłości i obecnie. Pokazał uczniom także kronikę współczesnych joannitów z Solca.
– Dzieci w klasie trzeciej, a więc młodszej, nie mają lekcji historii jako takiej, a tylko elementy historii. O rycerstwie, zamkach, walkach i honorze będą się uczyły później. Ale chcieliśmy skorzystać z okazji, że pan Józef miał w tej chwili czas. Zawsze jest to lekcja inna od tej, jaką mają na co dzień. Myślę, że dzieci zapamiętają przynajmniej najważniejsze fragmenty tego, co pan Józef starał się im przekazać – powiedziała nam pani Elżbieta Dragan, nauczycielka w PSP nr 3.
Przyznała, że ma on rzeczywiście dużą wiedzę i mówił rzeczy, o których sama nie wiedziała, bo trzeba sporo poczytać w różnych książkach i tekstach źródłowych, by się tego dowiedzieć. Oczywiście największe zainteresowanie wzbudziły eksponaty, które dzieci oglądały, i wówczas mniej uwagi poświęciły one wykładowi, ale pani Elżbieta ma nadzieję, że coś jeszcze zostanie im w głowach.
Na jej pytanie komu się podobało, zgłosiły się praktycznie wszystkie dzieci. Wielu było też chętnych, by w przyszłości również należeć do bractwa joannitów.
– Pewnie dlatego, że to jest klasa „męska”, jest w niej mało dziewczynek – mówi pani Elżbieta, i wyjaśnia, że kontakt z panem Józefem nawiązała dzięki rodzicom, którzy współpracują z bractwem.
„Maltus” działa w Solcu już piąty rok, z inicjatywy pana Józefa Müllera, który jest jego komturem, czyli zwierzchnikiem. Bractwo kontynuuje tradycje rycerzy maltańskich, którzy przybyli na Śląsk w połowie XII wieku. Współpracuje z głogóweckim bractwem Sorontar, dzięki któremu nawiązało też kontakt z bractwem rycerskim z Krnova.
Jak mówi Józef Müller, „Maltus” wiele zawdzięcza innym osobom, jak choćby Barbarze Piechaczek, dyrektor Powiatowego Muzeum Ziemi Głubczyckiej, krótkofalowcom z Głubczyc, czy nieżyjącemu już Erykowi Murlowskiemu z Chrzelic.
Obok kościoła parafialnego w Solcu został wmurowany otrzymany z Głubczyc kamień z emblematem joannitów. Jest to też jedyna w okolicy świątynia, której wieżę wieńczy krzyż maltański. Nieprzypadkowo, bo do 1810 roku istniała tam komandoria joannicka, której wpływy rozciągały się na ziemię prudnicką. Bracia mieli swoje siedziby także w Grobnikach, koło Głubczyc, a także w okolicach Koźla, czy Brzegu. Opolskie komandorie były zresztą najgęstszą na polskich ziemiach siecią joannickich klasztorów.
Kilka lat temu na terenie głównie powiatu głubczyckiego wytyczono Szlak Joannitów, jako atrakcję turystyczną. Widzie on przez miejscowości, w których kiedyś rycerze maltańscy zaznaczyli swoją obecność. Ostatnim jego punktem jest Solec, który swoją nazwę zawdzięcza jeszcze innemu szlakowi – solnemu, prowadzącemu przez Nysę i Morawy.
Zakon Braci Szpitalnych Św. Jana Jerozolimskiego – popularnie nazywanych joannitami lub kawalerami maltańskimi – przybył ziemie polskie z Jerozolimy w 1166 r. Pierwsza polska siedziba mieściła się w dzisiejszym powiecie pińczowskim (woj. świętokrzyskie).
Kawalerowie maltańscy w przeszłości opiekowali się chorymi oraz pielgrzymami, za co zdobyli uznanie papiestwa i godność rycerską. Także dzisiaj zakon prowadzi podobną działalność, utrzymuje hospicja. Jest zgromadzeniem międzynarodowym, jego obecną siedzibą jest Rzym.