Szkolnictwo zawodowe: trzy branże dla Prudnika
W latach 2014-2020 w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego będzie realizowany nowy projekt dotyczący kształcenia zawodowego na Opolszczyźnie. Dla powiatu prudnickiego udało się wywalczyć dofinansowanie dla trzech branż kształcenia.
Przed rokiem samorząd wojewódzki opracował koncepcję wytyczenia nowej sieci kształcenia zawodowego na Opolszczyźnie. Zakładano wytypowanie pięciu subregionalnych ośrodków, w których miały zostać utworzone wyspecjalizowane branżowo centra kształcenia praktycznego, w: Opolu, Kędzierzynie-Koźlu, Nysie, Kluczborku i Brzegu. Początkowo zakładano, że tylko one zyskają pokaźne dofinansowanie w ramach RPO, z puli szacowanej na ok. 7,5 mln euro.
Władze powiatu podjęły starania w celu uwzględnienia w planach finansowych także Prudnika. Jak mówi starosta prudnicki, Radosław Roszkowski, ostatecznie udało się wywalczyć dofinansowanie dla trzech branż, podczas gdy początkowo miała być tylko jedna.
– Generalnie będziemy rozwijać bazę techniczną, zawodową, dla zawodów związanych z rolnictwem i przetwórstwem rolno-spożywczym. To wywalczyliśmy na pierwszym etapie negocjacji, kiedy okazało się, że w ogóle będziemy brani pod uwagę przy podziale tych branż. Druga z branż, którą Urząd Marszałkowski był skłonny nam dać, jest związana z medycyną. Chodzi o pracownię kaletniczo-mechaniczną, przygotowującą rozmaite protezy i to chcemy rozwijać w Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego na Prężyńskiej. Trzecią branżą, jaką udało się pozyskać w ostatniej chwili – „rzutem na taśmę” – jest turystyka – wylicza starosta.
Przyznaje też, że Prudnik najsilniej zabiegał o uwzględnienie, a później inne powiaty „podpięły się” pod to, co nam udało się wywalczyć.
Powiat złożył zapotrzebowanie dofinansowania tych kierunków na kwotę ponad 800 tys. euro (ponad 3 mln zł). Radosław Roszkowski liczy, że tyle otrzymamy w ramach RPO, jako projektu kluczowego dla województwa.
– Mając dofinansowaną branżę przez Urząd Marszałkowski uzyskaliśmy preferencję w otwieraniu tego typu kierunków w województwie. Będziemy mieć najlepszą bazę dla tych kierunków i priorytet, że w kwestii nauczania tych kierunków będzie się mówiło o Prudniku – stwierdza.
Starosta ubolewa, że wśród tych kluczowych branż nie znalazła się też mechanika, ale przyznaje, że mając w sąsiedztwie Nysę i Kędzierzyn-Koźle ciężko było nam rywalizować z tymi ośrodkami w branżach związanych z tzw. przemysłem ciężkim.
– Udało się nam jednak znaleźć swoją niszę i pozyskać na nią dofinansowanie unijne. Myślę, że jest to spory sukces w kontekście tego, o czym mówiło się na początku, czyli zupełnej kasacji finansowania dla Prudnika – uważa starosta.
Zapowiada, że powiat nie zrezygnuje z pozostałych branż. Pracownie do tej pory działające w dalszym ciągu będą funkcjonowały, z tym, że nie będą uwzględniane w podziale środków unijnych którymi zarządza Urząd Marszałkowski.
– Mamy zamiar je rozwijać np. poprzez sprytne wykorzystanie pieniędzy z projektów polsko-czeskich, idąc w kierunku niezależnym od Urzędu Marszałkowskiego. Nikt nam nie zamyka drogi do środków unijnych z innych źródeł – wyjaśnia Radosław Roszkowski.