Nowe miejsca pracy w Artechu
Przejęcie przez prudnicki „Artech” produkcji zakładu w czeskim Pisku, pozwoli utworzyć nowe miejsca pracy dla prudniczan.
Sprawa ujrzało światło dzienne po komunikacie grupy „Armor”, do której należy Artech. Jak wynika z treści przekazu, firma zdecydowała, że lepsze warunki do rozwoju będzie miała na Ziemi Prudnickiej, niż w miejscowości Morawsky Pisek, gdzie przy słowackiej granicy, również miała miejsce produkcja.
Na ostatniej sesji Rady Miasta burmistrz Prudnika Franciszek Fejdych tłumaczył, że prowadząc w zeszłym roku rozmowy dotyczące zagospodarowania przez inwestora (Artech) nieruchomości przy ulicy Meblarskiej nie był uprawniony do przekazania oficjalnej informacji o inwestorze, jego zamierzeniach i przyczynach, dla których postanowił on zlokalizować swoją inwestycję właśnie w Prudniku.
– Fabryka w Prudniku podwoi swoje zdolności produkcyjne dzięki produkcji prefabrykowanych wkładów atramentowych, które do tej pory wytwarzane były w Pisku – poinformował radnych Franciszek Fejdych.
Z zawartego przez gminę porozumieniu z „Artechem” wynika, że gmina Prudnik zobowiązuje się wykonać plac manewrowy przy nieruchomości na ul. Meblarskiej oraz wdrożyć w życie system ulg w podatku od nieruchomości w związku z inwestycjami i planowanym zwiększeniem zatrudnienia.
– Taką uchwałę przedstawimy państwu w czerwcu – zakomunikował burmistrz. – Dotyczyć będzie ona wszystkich potencjalnych inwestorów, którzy na terenie gminy Prudnik zechcą ulokować swoje zakłady pracy, zrobić jakiekolwiek inwestycje i zatrudnić dodatkowe osoby.
Jak wynikało ze słów szefa gminy, stosowny projekt uchwały zostanie przesłany do Urzędu Ochrony Konsumentów i Konkurencji, a następnie trafi pod obrady Rady Miejskiej. Burmistrz podzielił się z radnymi dość optymistycznymi wiadomościami.
– Sądzę, że w najbliższym czasie komunikat grupy „Armor” przełoży się na zwiększenie zatrudnienia w firmie „Artech”. – stwierdził, powołując się m.in. na informacje od dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Prudniku, Grażyny Klimko. Franciszek Fejdych wyraził nadzieję, że taki rozwój wydarzeń polepszy sytuację na prudnickim rynku pracy i będzie miał swoje odzwierciedlenie w stopie bezrobocia.