Prudnik24

„Prudniczanie” – nowa siła w lokalnej polityce?

„Prudniczanie” – nowa siła w lokalnej polityce?
08 września
19:45 2014

Podczas konferencji prasowej w prudnickim hotelu „Oaza” zaprezentował się nowo utworzony komitet wyborczy „Prudniczanie”. Przedstawiono kandydata na burmistrza oraz program tej formacji.

– Komitet jest bezpartyjny i tworzą go lokalni działacze społeczni, samorządowcy i przedsiębiorcy. Mamy sporo ludzi młodych, z otwartymi umysłami, ale i doświadczonych przedstawicieli starszego pokolenia. Komitet nie został stworzony tylko na wybory, ale ma później działać na zasadzie stowarzyszenia – mówił członek „Prudniczan”, Jarosław Szóstka.

Nowy komitet wyborczy ma w swoich szeregach m.in. działaczy prudnickiego koła Fundacji Sapere Aude, oraz osoby związane z Kongresem Nowej Prawicy.

Ich kandydatem na burmistrza w tegorocznych wyborach samorządowych będzie Lucjusz Adrian Standera – do niedawna działacz powiatowych struktur PiS.

Ma 54 lata i obecnie zasiada w radzie powiatu prudnickiego. Jest absolwentem Politechniki Śląskiej w Gliwicach, na wydziale mechanicznym i energetycznym, z tytułem mgr inż. W swojej karierze zawodowej, od 1987 r. pełnił wiele funkcji kierowniczych, będąc m.in. założycielem Biura Promocji Biznesu w Krakowie, które zrzeszało około 100 przedsiębiorców z Małopolski. Obecnie jest właścicielem własnej firmy – pracowni projektowej FREEFLYER; wykonującej projekty oraz wdrożenia prototypów z dziedziny OZE (Odnawialne Źródła Energii – red.). W przeszłości, na początku lat 80., był członkiem Niezależnego Zrzeszenia Studentów, a w momencie wybuchu stanu wojennego – szefem Międzywydziałowego Komitetu Strajkowego Politechniki Śląskiej. W 1989 r. przystąpił do NSZZ Solidarność, był też członkiem Porozumienia Centrum, uzyskując drugi wynik w województwie jako kandydat na posła podczas wyborów parlamentarnych w 1991 r. Od 2005 r. był związany z PiS.

– W pewnych kwestiach nie mogliśmy się z lokalnym Prawem i Sprawiedliwością dogadać. Ja przez całą swoją karierę zawodową i polityczną byłem za rozwiązaniami stricte demokratycznymi, a to co się dzieje w tej chwili w partii, z której się wywodzę, niewiele ma wspólnego z praktykami demokratycznymi. Bardziej w tej chwili jest to prywatna struktura posła Kłosowskiego, niż PiS-u. Oddałem się do dyspozycji komitetu politycznego. Jestem już byłym członkiem PiS, ale jego ideały zawsze będę bliskie mojemu sercu – mówił Lucjusz Standera o powodach odejścia z PiS.

– Skąd moja obecność tutaj, wśród ludzi młodych? Mamy podobne poglądy. Połączyliśmy swoje siły. Ja dałem swoje doświadczenie życiowe i zawodowe, oni entuzjazm i energię. Myślę, że jest to bardzo pozytywny mariaż – kontynuował, wyjaśniając motywy przystąpienia do „Prudniczan”.

Oprócz osoby kandydata na burmistrza nowa formacja przedstawiła również założenia swojego programu wyborczego, który skupia się na pięciu kierunkach: zmiany filozofii zarządzania, rozwoju miasta i gminy, działaniach promocyjnych, działaniach społecznych i współpracy. Poszczególne punkty programu krótko przedstawili pozostali członkowie komitetu wyborczego „Prudniczanie”.

– Strategia rozwoju miasta zakrawa o nonsens. Jak możemy myśleć o tym, by sprowadzić tutaj inwestorów, gdy jednym z punktów tego dokumentu jest zorganizowanie konkursu na najładniejszą zagrodę wiejską? Chciałbym pozostać w tym mieście, tutaj mieszkać i tutaj otworzyć własną działalność gospodarczą, ale nie zrobię tego, dopóki będzie trwał obecny stan rzeczy. Musimy szybko zmienić podejście samorządu do przedsiębiorców i inwestorów. Nie można ich traktować, jak intruzów – przekonywał Patryk Odziomek, który studiował informatykę na Politechnice Wrocławskiej, a obecnie stara się założyć własne przedsiębiorstwo w branży IT.

– Promocja miasta powinna wychodzić „na zewnątrz”. Przedstawiciele naszego powinni uczestniczyć we wszelkich konferencjach gospodarczych, czy to na szczeblu regionalnym czy krajowym. Na tych konferencjach pojawiają się inwestorzy, którzy mogli by zainwestować swoje pieniądze w naszej gminie. Niestety, obecne władze zaniedbują ten aspekt. Będziemy starali się poszerzyć SSE o tereny pomiędzy Prudnikiem, a Lubrzą. Już jesteśmy w trakcie rozmów z wójtem Gminy Lubrza – mówił Witold Standera, prowadzący obecnie własną pracownię architektoniczną, a w przeszłości związany zawodowo z prudnickim magistratem.

– Chcemy pokazać w jakim kierunku mają podążyć powiat prudnicki i gmina Prudnik. Tym rozwiązaniem jest NPM (Nowe Zarządzanie Publiczne – ang. New Public Management), które sprawdziło się na zachodzie, szczególnie w Wielkiej Brytanii.

Po pierwsze – efektywność. Urzędnicy mają mieć przed sobą cel, np. obniżka bezrobocia do 12%. Urzędnik będzie rozliczany z osiągnięcia celu.

Po drugie – orientacja na rynek wewnętrzny, rozbijanie dużych inwestycji na mniejsze, dzięki czemu stworzy się dogodne warunki do wygrywania przetargów przez nasze, prudnickie firmy. Pozwoli to na zatrzymanie kapitału w mieście, rozwój lokalnych przedsiębiorstw, oraz lepszą kontrolę jakości wykonywanych robót – przekonywał Paweł Licznar, koordynator klubu Sapere Aude, absolwent politologii Uniwersytetu Wrocławskiego.

– Nakłady finansowe na MOPS wynosi 16 mln złotych, ale sam MOPS kosztuje 4 mln, co oznacz, że do społeczeństwa wraca tylko 12 mln. Należy wspierać inicjatywy obywatelskie, oddolne, zaprzestać finansowania „nie trafionych” szkoleń, staży – zauważyła Anna Surmiak z Sapere Aude.

– Zależy nam na tym, by szkolnictwo odpowiadało potrzebom rynku. Obecna oferta techników w naszym mieście stawia na szkolenie uczniów w zawodach usługowych i gastronomicznych, co jest pokłosiem złej strategii gminy – mówił Krzysztof Marciniak.

Członkowie komitetu odpowiedzieli również na pytania. Jedno dotyczyło ewentualnych przyszłych koalicji, które mieli by zawrzeć w radzie miejskiej, o ile uda się im wprowadzić tam swoich przedstawicieli.

– Nie przewidujemy na razie takiej możliwości, bo jest na to za wcześnie. Nie wiemy, kto znajdzie się w radzie, więc wszelkie tego typu rozważania będą na tym poziomie bezproduktywne – mówił Paweł Licznar.

Lucjusz Standera został zapytany, czy jako przyszły burmistrz będzie kontynuował budowę basenu i hali sportowej na Jesionowym Wzgórzu.

– Jeżeli inwestycja okażę się nierentowna, czego nie możemy wykluczyć, to możliwe, że zdecydujemy się na jej zakończenie, lub też na taką zmianę jej koncepcji, która pozwoli jej uzyskać rentowność – mówił.

„Prudniczanie” zapowiedzieli, że była to dopiero pierwsza z cyklu planowanych konferencji, podczas których mają zamiar prezentować efekty swoich działań.

– Zaprezentowani kandydaci, to tylko niewielka część naszej inicjatywy i niedługim czasie przedstawimy kolejne osoby, które będą kandydowały z naszego ramienia do rady miejskiej i powiatu, a także stworzą nasz komitet poparcia – mówi Jarosław Szóstka, rzecznik prasowy komitetu „Prudniczanie”.

– Niektórzy mogą zarzucić nam, że młodość to nasza wada, bo automatycznie nie mamy potrzebnego doświadczenia. Jest to zarzut bezpodstawny, bo w naszym komitecie, obok osób młodych, znajdują się także przedstawiciele średniego i starszego pokolenia. Jesteśmy pewni, że nasza mieszanka entuzjazmu, energii i doświadczenia do temu miastu wymierne korzyści. Z drugiej strony – kiedy, jak nie teraz, zdobyć to potrzebne doświadczenie? – dodaje.

Gazeta Prudnik24 – numer 306

Reklamy

Reklamy



















Facebook