Prudnik24

Pocztówka prawdę ci powie

Pocztówka prawdę ci powie
06 października
12:08 2014

Prudnik wzbogacił się o nową lokalnohistoryczną publikację. – Jest lekka, łatwa i przyjemna, ma dużo obrazków – powiedział Marcin Husak, pracownik prudnickiego muzeum podczas promocji. Nic dodać nic ująć – książka stanowi zbiór fotografii i pocztówek związanych z naszym miastem oraz partnerskim Krnovem.

Każdy z wyżej wymienionych materiałów został opracowany przez Marcina Husaka oraz Piotra Kulczyka, a więc historyka zawodowego i historyka pasjonata. Dzięki ich krótkim tekstom pod fotografiami i pocztówkami album staje się jednocześnie skróconym przewodnikiem po dawnym Prudniku.

Widzimy ulicę Ratuszową, która od zawsze miała charakter handlowo-usługowy, możemy też obejrzeć zdjęcie nieistniejącego już stawu przy ul. Młyńskiej, zburzonych dawno kamienic śródrynkowych czy byłej siedziby magistratu (gmach także znajdował się w Rynku).

Dowiadujemy się, że Wieża Bramy Dolnej miała być zburzona w XIX wieku oraz że na Placu Szarych Szeregów znajdowała się niegdyś redakcja gazety „Neustädter Zeitung”. Na str. 19 widzimy jedną z najbardziej ponurych postaci, jaka chodziła po świecie, a więc Adolfa Hitlera, który to w 1938 roku (a więc na rok przed wybuchem II wojny światowej) wizytował Sudety, do Prudnika przyjechał pociągiem z Berlina. Z kolei na stronie 29 możemy obejrzeć most przy ul. Batorego – poprzedni był tak wąski, że bydło pociągowe, które tam się spotykało, rozpychało się na boki i nieraz wypadało przez balustradę (co dziś powiedzieliby na to obrońcy zwierząt?).

Na kartach albumu widzimy obiekty ufundowane niegdyś przez żydowskich przedsiębiorców (których działania – nieodżałowane w obliczu ich zakończenia – miały potężne znaczenie miastotwórcze). Szpital, łaźnia miejska, siedziba dzisiejszego Prudnickiego Ośrodka Kultury i inne. Czytając o obiekcie obecnego sądu czy schroniska młodzieżowego, widzimy, że każdy budynek ma swoją historię, zaś nic, co człowiek powołał do życia, nie musi być stałe i niezmienne.

Czytelnik albumu oddycha dawną potęgą Prudnika – potęgą ekonomiczną, demograficzną i kulturową. Mimo iż nie zawsze było łatwo (wojna trzydziestoletnia, pożar, dżuma, szarpanie między Austrią a Prusami i wreszcie konsekwencje wielkich totalitaryzmów XX wieku), prudniczanie potrafili walczyć o siebie i podnosić się z upadków.

Zaletą książki jest także wstęp napisany przez historyka Franciszka Dendewicza, prezentujący w telegraficznym skrócie dzieje naszego miasta.

„Ziemia Prudnicka już we wczesnym średniowieczu była gęstwo zaludniona. Tu założyło swoje osady w IX wieku plemię Gołęszyców – czytamy. – Ok. 1255 r. czeski rycerz Wok z Rożemberka założył na wzniesieniu (…) zamek z kamienną wieżą. Kontrolował on szlak handlowy prowadzący z Wrocławia na Morawy i dalej do Wiednia, i z Krakowa do Kłodzka. U podnóża zamku powstała osada, która staraniem syna Woka, Henryka, ok. 1279 r., przekształciła się w osadę miejską.

W drugiej części albumu znajdują się pocztówki i fotografie z Krnova, miasta, które podobnie jak Prudnik posiada tradycję włókienniczą. Można przy okazji poznać historię tego oddalonego o kilkadziesiąt kilometrów czeskiego miasta. Cała publikacja ma charakter polsko-czeski, zaś wydawcą jest prudnickie starostwo (w ramach projektu unijnego).

Podczas spotkania promującego książkę, które odbyło się 1 września, Piotr Kulczyk przytoczył historię pocztówki jako takiej:

– W 1865 roku padła propozycja, by dodać do usług Poczty Polskiej także kartki pocztowe. W 1869 roku legalnie wysłano pierwszą z nich. 10 lat później było ich już 35 milionów. W ten sposób powstał ogromny biznes.

Jak się dowiedzieliśmy, autorem słowa pocztówka został Henryk Sienkiewicz (ku zazdrości innego wybitnego prozaika, Bolesława Prusa).

Najstarsza prudnicka pocztówka pochodzi z roku 1895. Dawne tego rodzaju kartki miały inną strukturę. W albumie widzimy, że tekst na nich zapisany znajduje się często po stronie obrazka. Dziś już nie praktykuje się tego. Jednak samo wysyłanie pocztówek – mimo popularności internetu – nie wyszło jeszcze z użycia, zaś te dawne stanowią ważny dokument tego, jak kiedyś żyli ludzie. Także prudniczanie.

Gazeta Prudnik24 – numer 297

Reklamy

Reklamy







Facebook