Szum wokół delegacji burmistrza Głogówka
Radna Gabriela Nizińska oraz kandydat na burmistrza Piotr Bujak wystosowali do Andrzeja Kałamarza (obecnego burmistrza) zapytania w związku z delegacją gminną do Rietberga, miasta partnerskiego. Wynika z nich, że podczas wyjazdu mogło dojść do trwonienia publicznych pieniędzy.
Reasumując sugerowane nieprawidłowości – chodziło głównie o to, że burmistrz pojechał do niemieckiej miejscowości samochodem, nie zaś autobusem – wspólnie z innymi, podczas gdy – jak wiadomo – transport indywidualny jest zwykle droższy. Druga sprawa – w ilu spotkaniach oficjalnych w ramach delegacji wziął udział burmistrz (tu ukryta jest sugestia, że skoro – być może – nie we wszystkich, wówczas koszty dojazdu samochodem powinny być pokryte z własnej kieszeni).
Będziemy śledzić dalszy rozwój tej sprawy. Póki co – publikujemy oświadczenie przygotowane przez rzecznika głogóweckiego ratusza, Małgorzatę Wójcicką-Rosińską:
– Delegacja została przygotowana zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa (w tym kodeksu pracy), zgodnie z którymi ustalono stawkę za 1 km przejazdu samochodem własnym (wynosi ona 0,8358 zł). W kwotę tej stawki wchodzi koszt paliwa (80% tej stawki) oraz koszt amortyzacji (zużycie silnika, opon, części zawieszenia). Ta kwota jest nieadekwatna do wartości zużycia samochodu. We wszystkich jednostkach samorządowych i innych instytucjach obowiązują takie same zasady wypłacania delegacji za wyjazdy służbowe. Burmistrz jechał do Rietberga swoim samochodem, ponieważ miał w tym czasie jeszcze inne obowiązki. Uczestniczył we wszystkich oficjalnych spotkaniach. Grupa jadąca autobusem uczestniczyła w tym czasie m.in. w wycieczce do Dusseldorfu. Podczas wizyty Burmistrz Głogówka odbył spotkanie z Burmistrzem i Wiceburmistrzem Rietberga w sprawie dalszej współpracy między Głogówkiem a Rietbergiem.