Co dalej ze szpitalem?
W ostatnim czasie najgorętszym tematem w Prudniku jest sprawa dalszej przyszłości tutejszego szpitala. Do poważnej dyskusji dotyczącej tego tematu doszło w trakcie niedawnej sesji rady powiatu, na której obecni byli prezes i wiceprezes prudnickiego PCM-u – Anatol Majcher i Jarosław Okragły.
Chcą oni, aby w sytuacji, gdy powiat nie dysponuje pieniędzmi niezbędnymi do przeprowadzenia standaryzacji (musi zostać przeprowadzona do 2016 roku, a kwota do tego potrzebna wynosi około 9,5 mln zł), zbył on swoje udziały, czyniące go udziałowcem większościowym. Zgody na to nie wyraża starosta Radosław Roszkowski, który utrzymuje, że powiat powinien zachować kontrolę nad placówką, a więc pozostawić w swoich rękach tzw. pakiet kontrolny. W dzisiejszym wydaniu oddajemy więc głos tym, od których zależy przyszłość szpitala – publikujemy oświadczenia zarządu PCM-u, a także Radosława Roszkowskiego i – dodatkowo – prudnickiej lewicy, która również postanowiła zabrać stanowisko w sprawie. Na ten moment pytanie o to, czy szpital powinien zostać sprywatyzowany zdaje się więc być najważniejszym zagadnieniem na Ziemi Prudnickiej. Zagadnieniem – dodajmy – którego waga jest doprawdy olbrzymia.
Oświadczenie Zarządu Prudnickiego Centrum Medycznego S.A. w Prudniku:
Wobec wydarzeń na ostatniej Sesji Rady Powiatu w dniu 24 października 2014r. i innych zdarzeń medialnych z ostatniego okresu, Zarząd PCM S.A. informuje mieszkańców o następujących faktach :
- Zarząd Prudnickiego Centrum Medycznego przygotował dokumentację, kosztorysy
i pozwolenia budowlane na realizację inwestycji, która musi zostać ukończona do dnia 31.12.2016r., zgodnie z wymogami Ministra Zdrowia o konieczności dostosowania obiektów służby zdrowia. - Zgodnie ze Statutem Spółki rozpoczęcie inwestycji o wartości ok. 10 mln zł wymaga zgody akcjonariuszy tj. Starostwa Powiatowego i Optimy Medycyna S.A.
- Dla rozpoczęcia inwestycji niezbędne jest zapewnienie sposobu jej finansowania.
- Środki finansowe na inwestycje według propozycji Zarządu i możliwości PCM S.A. powinny pochodzić z następujących źródeł : w kwocie ok. 4 mln zł z kredytu inwestycyjnego, zaciągniętego przez PCM S.A., 1 mln zł ze środków własnych Spółki i ok. 5 mln zł z podwyższenia kapitału Spółki przez akcjonariuszy.
- Według propozycji Zarządu popartej przez Radę Nadzorczą PCM S.A. podwyższenie kapitału ze strony akcjonariuszy może odbyć się według poniższych wariantów :
- środki wnosi większościowy akcjonariusz Powiat Prudnicki,
- środki wnosi akcjonariusz mniejszościowy Optima Medycyna S.A.
- środki wnoszą nowi akcjonariusze.
Decyzja o wyborze wariantu podwyższenia kapitału zależy od obecnych akcjonariuszy czyli Powiatu Prudnickiego i Optimy Medycyna S.A.
- Zarząd PCM S.A. uzyskał wstępną deklarację nowych akcjonariuszy.
- Zarząd PCM S.A. zgodnie ze Statutem Spółki wyznaczył termin Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy i kilkakrotnie przesuwał jego termin dając tym samym czas akcjonariuszom na wypracowanie stanowiska.
- Według wiedzy Zarządu PCM S.A. nie rozpoczęto żadnych poważnych rozmów między akcjonariuszami, jak również Zarząd PCM S.A. nie posiada stanowiska Zarządu Powiatu ani stanowiska Rady Powiatu Prudnickiego w tej sprawie umożliwiające realne podniesienie kapitału.
- Zarząd PCM S.A. ze zdziwieniem słyszy i czyta tezy Pana Starosty Radosława Roszkowskiego na temat prywatyzacji szpitala. W 2013r. na wniosek Zarządu Powiatu Prudnickiego, Rada Powiatu wyraziła zgodę i Zarząd Powiatu prowadził proces sprzedaży 66% akcji co w praktyce oznaczało całkowitą prywatyzację szpitala. Związki Zawodowe działające przy PCM S.A. aktywnie uczestniczyły w procesie sprzedaży 66% akcji prywatnym inwestorom.
- Od momentu powstania Spółki PCM S.A. nie było żadnego podwyższenia kapitału ze strony Powiatu Prudnickiego, mimo iż, w otoczeniu wszystkie sąsiednie powiaty : nyski, głubczycki, krapkowicki, k-kozielski, strzelecki doinwestowały swoje szpitale po kilka milionów zł. Powiat Prudnicki nie inwestował w szpital i przez obecną postawę nie daje możliwości niezbędnego dofinansowania szpitala. W 2012r. Zarząd Powiatu Prudnickiego notarialnie zobowiązał się do postawienia na Radzie Powiatu sprawy konieczności podwyższenia kapitału PCM, jednakże do tej pory nie wywiązał się z tego zobowiązania jako akcjonariusz.
Zarząd PCM S.A. wielokrotnie informował Zarząd Powiatu Prudnickiego i Radnych Powiatu o tym, że niezakończenie inwestycji przed końcem 2016r. oraz niepodejmowanie decyzji o podniesieniu kapitału od 3 lat grozi szpitalowi zaprzestaniem działalności leczniczej na rzecz pacjentów i utratą pracy przez pracowników szpitala.
Przypominamy że, SP ZOZ w Prudniku 11 lat temu został zlikwidowany gdy jego jedynym organem założycielskim był właśnie Powiat Prudnicki.
Z powodu obecnego zaniechania racjonalnych działań Powiatu również Prudnickie Centrum Medyczne S.A. po 2016 roku może podzielić los SP ZOZ w Prudniku, „Frotexu” i „Primusa”.
Zarząd Spółki uważa, że robienie z tematu podwyższenia kapitału Spółki PCM S.A. przez Pana Starostę elementu kampanii wyborczej jest działaniem na szkodę mieszkańców
i pracowników Spółki.
Oświadczenie Andrzeja Mićki:
W związku z opublikowanym w mediach OŚWIADCZENIEM Zarządu Prudnickiego Centrum Medycznego „o wyrażeniu głębokiego zadowolenia z decyzji Starosty Prudnickiego o podwyższeniu kapitału z przeznaczeniem na inwestycje szpitalne. Dofinansowanie na poziomie 5 mln zł , jest konieczne na przeprowadzenie inwestycji w szpitalu. Mamy nadzieję, że decyzja Pana Starosty nie jest tylko obietnicą wyborczą i nowy skład Zarządu Powiatu będzie kontynuował podjęte zobowiązania wyborcze Pana Starosty.”
Stwierdzamy, że jest to kuriozalny dokument zawierający również, pod względem prawnym, przekłamania merytoryczne.
Po pierwsze:
To Zarząd Powiatu Prudnickiego – a w sprawach o dużej randze finansowej Rada Powiatu, podejmują wiążące decyzje, a nie Starosta indywidualnie, bo nie ma On takich uprawnień. Czyżby była to próba szantażu medialnego, nacisku politycznego, czy też może tzw. próba wymuszenia rozbójniczego na Radosławie Roszkowskim przez Zarząd Prudnickiego Centrum Medycznego.
Po drugie:
W Oświadczeniu nie napisano, że Starosta podwyższył kapitał spółki o konkretną sumę, ale zasugerowano „… z zadowoleniem”, że „…jest konieczne”. To jak jest faktycznie w tym przypadku. Starosta podjął taka decyzję, czy też nie? Jest to raczej konfabulacja Zarządu PCM, taka próba wprowadzenia w błąd społeczności prudnickiej poprzez tzw. „szum informacyjny” i politykę „faktów medialnych”.
Po trzecie:
Nasze głębokie zaniepokojenie budzi w tym oświadczeniu sformułowanie „… nowy skład Zarządu Powiatu będzie kontynuował podjęte zobowiązanie wyborcze Pana Starosty”. To co już się dogadano? Zaczyna się realizowanie polityki „faktów dokonanych”. Są już jakieś obietnice wyborcze o przyszłych decyzjach finansowych? Czy nowy Starosta Prudnicki Pan Siano z Mniejszości Niemieckiej (jak spekulują lokalne media) popierany przez Pana Dumkiewicza z Naszej Ziemi będzie bardziej dbał o interesy prywatnych inwestorów, lekceważąc interes publiczny?
To Oświadczenie władz PCM, świadczy o bardzo złej sytuacji w Zarządzie Powiatu Prudnickiego, który jest „rozgrywany” przez „starych wyjadaczy polityczno- finansowych”, dla których ważniejszy jest interes własny, prywatny, doraźny niż interes publiczny, wspólny i długofalowy. Obserwujemy tzw. „walkę buldogów pod dywanem” o władzę, wpływy, a przede wszystkim o pieniądze. Czy my wszyscy musimy ponosić tego koszty?
Nowy Zarząd Powiatu Prudnickiego powinien wyrzucić aktualne władze Prudnickiego Centrum Medycznego i jego Radę Nadzorczą. Przedstawić konkretny program inwestycyjny do szybkiego zrealizowania, aby ratować nasz prudnicki szpital.
Aktualny Zarząd Powiatu wyczerpał już swoje możliwości.
Oświadczenie Lucjusza Adriana Standery:
Pragnę odnieść się do nieprawdziwych informacji rozpowszechnianych przez niektóre prudnickie media odnośnie mojego rzekomego lobbingu na rzecz prywatyzacji szpitala. Wyjaśnienie całej sytuacji komplikuje kampania wyborcza, przez co wiele osób, grając na emocjach, chce wykorzystać szpital jako element politycznej gry.
Najbardziej śmieszne, a może raczej żałosne, jest to, że ci wszyscy zajadli obrońcy szpitala, na czele ze Starostą Radosławem Roszkowskim, jeszcze rok temu podjęli decyzję o całkowitej sprzedaży udziałów powiatu w PCM. Należałoby zadać pytanie: co jest ze społecznego punktu widzenia lepsze – zgodzić się na zmniejszenie swoich udziałów w spółce (zachowując przy tym możliwość decydowania o działaniu spółki) czy też wyrazić zgodę na zupełną sprzedaż swoich udziałów?
Przy okazji dyskusji o przyszłości szpitala redaktor Kasza zrobił medialną hucpę. Bezkarnie przyklejając łatki rzekomych lobbystów jedynie tym osobom, które podjęły próbę merytorycznej dyskusji na sesji Rady Powiatu. I które rok temu były, tak jak ja, całkowicie przeciwne beztroskiej sprzedaży praktycznie wszystkich udziałów powiatu w PCM.
Referendum wśród mieszkańców powiatu byłoby dobrym pomysłem, ale warto w nim zapytać konkretnie, np.: Czy jesteście Państwo w stanie zainwestować po kilkaset złotych każdy, od małego dziecka po emeryta, tylko po to, by utrzymać iluzoryczną władzę nad szpitalem? Jeśli znajdzie się ktokolwiek inny, poza aktualnymi oferentami, kto wyłoży swoje własne środki na uratowanie szpitala, to ja chętnie uścisnę dłoń takiemu filantropowi. Takim sponsorem nie powinna być natomiast ani gmina, ani powiat, bowiem są oni dysponentami naszych, a nie swoich pieniędzy.
Przede wszystkim należy wyjaśnić jedno – na ostatniej sesji Rady Powiatu nie było próby rzekomego wrogiego przejęcia szpitala, a jedynie wyczerpująca informacja o konieczności i niezbędności podjęcia szybkiej, w obliczu goniących terminów narzuconych przez NFZ, akcji dokapitalizowania spółki PCM. Poza tym, ani powiat ani spółka Optima Medycyna S.A, nie muszą sprzedawać żadnych akcji. Muszą jednak solidarnie, jeżeli taka będzie wola, wyrazić zgodę na objęcie akcji z nowej serii przez prywatnego inwestora (aktualnie i ewentualnie przez spółkę doktorów Kamińskiego i Majchera).
Nowy akcjonariusz miał zamiar (nie wiadomo nawet, czy oferta jest nadal aktualna) wpłacić za obejmowane akcje kwotę 5.34 miliona zł. Pozostałe środki niezbędne do przeprowadzenia procesu standaryzacji na minimalnym akceptowanym przez NFZ poziomie, czyli ok. 4.5 miliona zł, spółka PCM potrafiłaby uzyskać z zaciąganego kredytu. Po ewentualnym przeprowadzeniu takiej operacji udziały w spółce PCM zmieniłyby się z dotychczasowych – 34% Optima, 66% Powiat – na proporcje – 26% Optima, 27% Nowy akcjonariusz, 47% Powiat. Statut PCM skonstruowany jest w taki sposób, by akcjonariusz, posiadający przynajmniej 25%, mógł mieć wpływ na kształt statutu. Poza tym, i to też zapis ze statutu, decyzje muszą zapadać jednogłośnie (zgoda wszystkich akcjonariuszy powyżej 25%), więc opowiadanie, jak to nagle powiat straci władzę nad szpitalem przez brak pakietu większościowego jest chyba niezbyt zgodne z rzeczywistością.
Dodatkowo warto wziąć pod uwagę, że według informacji zarządu PCM, aby utrzymać standard usług względem innych szpitali w województwie, szpital i tak będzie musiał być nadal dokapitalizowywany. Choćby po to, żeby zdobywać dochodowe procedury medyczne. Należy się też liczyć z obojętnością mieszkańców peryferii powiatu, którzy albo mają swoje dobrze funkcjonujące szpitale (vide Biała), albo im bliżej do usług medycznych np. w Opolu, Nysie czy Kędzierzynie.
Oczywiście na wszelkie dyskusje wokół prywatyzacji wielkim cieniem nakłada się tzw. doświadczenie społeczne z już przeprowadzonych takich procesów. Dlatego też podczas niedawnej debaty kandydatów na burmistrza Prudnika w hali I LO powiedziałem, że prywatyzacje są tylko dochodowe i sensowne lub głupie. Niezależnie od tego, jak się jeszcze potoczy kampania i jakie będą jej losy – nie chciałbym, żeby ewentualna dalsza prywatyzacja PCM była głupia. A już za nic, żeby w jakikolwiek sposób doszło do ograniczenia dostępności czy spadku jakości usług medycznych w szpitalu.
Oświadczenie starosty powiatu prudnickiego Radosława Roszkowskiego:
Działalność w zakresie szpitalnej opieki zdrowotnej jest finansowana przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Kontrakty zawierane przez NFZ są „opłacalne” tyko w niektórych dziedzinach, inne wychodzą na zero lub przynoszą straty. Szpital w rękach prywatnych to ogromna pokusa dla większościowych, prywatnych udziałowców, by zrezygnować z mniej dochodowych dziedzin działalności szpitalnej, a w to miejsce „zainstalować” dziedziny bardziej opłacalne, jak okulistyka czy urologia. Szpital w rękach publicznych – Powiatu – to przede wszystkim realizacja zadań nałożonych na powiatowe władze w zakresie zabezpieczenia opieki szpitalnej dla mieszkańców Powiatu. Nie może być tak, że mieszkańcy Powiatu Prudnickiego zmuszeni będą szukać będą opieki szpitalnej w podstawowych dziedzinach poza Powiatem, w Nysie czy Kędzierzynie –Koźlu, a do Prudnika na bezpłatne leczenie w ramach kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia (w ramach pieniędzy „wygospodarowanych” np. po zamknięciu porodówki) trafiać będą pacjenci z ościennych powiatów czy nawet województw. W skrajnym przypadku mogłaby wówczas zaistnieć w Prudniku tylko dochodowa „specjalistyka” w niewielkim stopniu wykorzystywana przez prudnickich pacjentów. O oddziałach przynoszących choć niewielką stratę (często z winy złej wyceny procedur przez NFZ) moglibyśmy wówczas tylko pomarzyć. I nie znaczy to wcale, że osoby zainteresowane zakupem akcji mają złe intencje. Ale szpital raz sprzedany już publiczny nigdy nie będzie. A akcjonariuszom prywatnym mogą zmienić się plany, mogą poumierać (co kiedyś każdego czeka). I kto zagwarantuje, że ci następni będą mieli równie uczciwe plany, zakładając, że teraz takie są.
Jak jednak odczytać informację, że jeszcze niedawno prudnicki oddział ginekologiczno-położniczy przynosił spółce PCM SA dużą stratę, rok temu pozbyto się, mimo interwencji starosty szanowanych lekarzy, a dziś słyszymy, że odział ten odczuwa gwałtowny spadek urodzeń, bo pacjentki poszły za lekarzami m.in. do Głubczyc. Czy za chwilę od władz spółki (zwłaszcza w większości prywatnej) nie usłyszymy, że porodówka w Prudniku nie jest już potrzebna, bo brak jest zainteresowania pacjentek?!
Powiat, pozbawiony jednego ze swoich podstawowych atrybutów – Szpitala Powiatowego, może stać się łakomym kąskiem dla wszystkich zwolenników jego likwidacji i przyłączenia do powiatów sąsiednich. A to byłaby dla Prudnika całkowita tragedia.
Działalność mniejszościowego akcjonariusza – Optimy, niejednokrotnie koncentrowała się w PCM na wnioskach o podniesienie wynagrodzeń dla Zarządu i Rady Nadzorczej, co przez starostę warunkowane było konkretnymi podwyżkami dla reszty załogi. Ogromne wątpliwości obu starostów budziła m.in. sprawa użyczenia ZOZ Nysa zakupionego przez PCM za unijne pieniądze ambulansu, co groziło zwrotem unijnej dotacji, czy celowość wynajmu od Optimy przez PCM biura w Opolu, gdzie w czwartki urzędował ówczesny prezes Dariusz Madera. Wiele wątpliwości wzbudza także tajemnicza sprawa zwolnienia prokurenta – głównej księgowej spółki, czy wzajemne ciężkie zarzuty Optimy i prezesa Majchera z połowy 2014r.
Działalność biznesowa koncentruje się na maksymalizowaniu korzyści dla właściciela – co normalne. I tylko tak należy np. odczytać decyzję władz Optimy o przeniesieniu siedziby spółki do Opola, co dla Prudnika i budżetu tego miasta dobrym nie jest. Tam gdzie zaczynają się pieniądze, zwłaszcza prywatne, tam kończą się sentymenty.
Jeszcze parę miesięcy temu Optima występowała stanowczo przeciw prezesowi Majcherowi, dziś widać pojawił się wspólny cel – pozbawienie Powiatu większości akcji w PCM.
Na Facebooku wiceprezes PCM SA i jeden ze współwłaścicieli Optimy napisał 7 listopada br., że Optima, mimo, że jest akcjonariuszem mniejszościowym ma w rzeczywistości 50% władzy w PCM. Bo rzeczywiście tak sprytnie i konsekwentnie wykorzystywane są zapisy korzystnego dla Optimy statutu wynegocjowanego z Powiatem. Czy nie dowodzi to, że w sytuacji przejęcia przez prywatnych akcjonariuszy (Optima + Majcher) ponad 51% akcji spółki PCM rola w niej Powiatu zostanie ograniczona do minimum?! Zwłaszcza, że akcjonariusze ci domagają się dla siebie 2 miejsc w 3 – osobowym zarządzie (lub też zarządu jednoosobowego) i 2 miejsc w 3-osobowej radzie nadzorczej.
Powiatowi ciężko jest wziąć na swoje barki cały ciężar standaryzacji szpitala z powodu konieczności spłaty starych, ogromnych długów byłego ZOZu, z dwóch pierwszych kadencji Powiatu, których spłata z odsetkami przekracza 20 mln. zł i wciąż zostało do spłaty 7 mln. plus odsetki.
Od redakcji: Jak przekazał nam starosta Radosław Roszkowski, w związku powyższym, Zarząd Powiatu podjął w dniu 7 listopada br. decyzję o podniesieniu kapitału akcyjnego spółki PCM o kwotę ok. 700 tys. zł. Jego przedstawiciele liczą na to, że Optima na Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy PCM SA zadeklaruje podobny krok. Starosta proponuje także, żeby podjąć starania zmierzające do pozyskania przez powiat dla spółki PCM SA kolejnego akcjonariusza publicznego – funduszu utworzonego niedawno przez Polskie Inwestycje Rozwojowe SA i Bank Gospodarstwa Krajowego, który wspiera takie inicjatywy samorządów lokalnych. Ponadto, według starosty, wsparcie dla szpitala zadeklarował burmistrz Prudnika Franciszek Fejdych, a także – wstępnie – wójt Lubrzy Mariusz Kozaczek. Radosław Roszkowski przekazał nam również, że powiat nie powinien wykluczać większego wsparcia finansowego szpitala, choćby przez emisję nowych obligacji.