Pogoń po jesieni
Piłkarska Pogoń prawie równo miesiąc temu zakończyła jesienne zmagania w Saltex IV lidze. Pechowa porażka w ostatnim meczu ze Stalą Brzeg sprawiła, że biało-niebiescy zakończyli rundę na 16 miejscu. Jaka była ta połówka sezonu 2014/2015 w wykonaniu prudnickiej drużyny? Poniżej krótkie podsumowanie plusów i minusów jesieni.
Minusy:
Mecz u siebie
W zeszłym sezonie Pogoń potrafiła zrobić z własnego twierdzę ciężką do zdobycia. Seria 8 spotkań bez porażki to był nie lada sukces. Obecna rudna pokazała odwrotną tendencję. Biało-niebiescy na własnym stadionie byli w stanie wygrać tylko dwa razy – 3:2 z Orłem Źlinice i 2:0 ze Startem Namysłów. W pozostałych spotkaniach Pogoń zanotowała jeden remis i sześć porażek.
Pozycja w lidze
Sześć zwycięstw, jeden remis i dziesięć porażek dało w tej rundzie 19 punktów. Nie jest to złym wynikiem, biorąc pod uwagę, że w poprzednim sezonie było to 17 punktów (przy dwóch meczach mniej), ale taka zdobycz punktowa dała tylko 16 miejsce w tabeli. Pogoń wyprzeda tylko dwóch ewidentnych kandydatów do spadku – Orła Źlinice (11 punktów) i Piasta Strzelce Opolskie (3 punkty).
Ofensywa
Zdobywanie punktów przychodzi bardzo ciężko, gdy ciężar zdobywania bramek spada na barki dwóch zawodników – Rudzkiego i Surmy – którzy razem zdobyli 12 bramek przy 8 golach strzelonych przez resztę zawodników. Łącznie Pogoń strzeliła 21 bramek (do bilansu wliczają się bramki samobójcze) i jest to trzeci od końca wynik jeśli chodzi o ilość strzelonych goli.
Wycofanie się drużyn
Przed sezonem okazało się, że oprócz drużyny seniorów Pogoń wystawi tylko drużynę juniorów starszych. Juniorzy młodsi i drużyna rezerw nie zostały zgłoszone do rozgrywek. Szczególnie niekorzystnie może wpłynąć fakt braku drugiej drużyny. Zawodnicy, którzy do tej pory grali w Pogoni II dołączyli do pierwszej drużyny, ale nie mogą liczyć na częste występy meczowe i brakuje im ogrania, które mieliby zapewnione, gdyby istniała drużyna rezerw.
Plusy:
Wyjazdy
O ile spotkania w roli gospodarza średnio wychodziły biało-niebieskim, to w meczach wyjazdowych Pogoń radziła sobie o wiele lepiej. Udało się wygrać cztery spotkania, co stanowi lwią część zdobyczy punktowej w tej rundzie. Prudniccy piłkarze nie dość, że zdobyli więcej punktów na wyjazdach, to także strzelali więcej bramek. Tę dziwną sytuację trener Dariusz Przybylski tłumaczył nastawieniem zespołu na grę z kontry, która zdawała egzamin wówczas, gdy gospodarze prowadzili grę, a gdy inicjatywy była po stronie Pogoni, to piłkarze zaczynali gubić się i niepotrzebnie kombinować.
Wygrana z Chemikiem
30 sierpnia Pogoń mogła świętować wspaniałe zwycięstwo nad Chemikiem Kędzierzyn-Koźle. Zwykle pojedynki obu drużyn kończyły się wysokim zwycięstwami kędzierzynian, ale nie tym razem. Po golach Surmy, Cajznera i bramce samobójcze biało-niebiescy nie dość, że wywieźli cenne trzy punkty z terenu rywali, to dodatkowo przerwali chemicznym passę osiemnastu meczów ligowych bez porażki.
Defensywa
O ile ofensywa zawodzi, to linia defensywna wywiązuje się ze swoich zadań. Na szczególne wyróżnienie zasługuję oczywiście ostoja Pogoni – Tomasz Roskosz – który często bronił w sytuacjach beznadziejnych. Dobra postawa defensywy sprawiła, że biało-niebiescy stracili tylko 25 bramek. Tylko cztery drużyny straciły mniejszą ilość bramek.
Mała strata punktowa do środka tabeli
Mimo fatalnej pozycji w tabeli, udana wiosna może sprawdzić, że ostatecznie Pogoń zajmie o wiele wyższe miejsce. Awans jest poza zasięgiem, ale do siódmego TOR-u biało-niebiescy tracą tylko sześć punktów. Przy dobrej grze istnieje szansa poprawy ósmego miejsca w poprzednim sezonie.