Pytania przed nową kadencją
Po wyborach samorządowych ukonstytuował się nowy zarząd powiatu prudnickiego, zmienił się skład rady powiatu i osoba wicestarosty, na swoim stanowisku pozostał natomiast Radosław Roszkowski. Z prudnickim starostą rozmawiamy dziś o planach na kolejne cztery lata, a także o sprawach bieżących.
Panie Starosto, Pana intencją było, aby w nowej radzie powiatu nie było podziału na koalicję i opozycję. Proszę powiedzieć, czy to zamierzenie udało się wcielić w życie?
Zależało mi, by rada miała świadomość wspólnoty interesów mieszkańców Ziemi Prudnickiej i by tam, gdzie być jej nie musi, nie było niepotrzebnie interesów politycznych, które w poprzednich kadencjach niektórym radnym przesłaniały trzeźwy ogląd sytuacji.
Rekomendował Pan na stanowisko wicestarosty Krzysztofa Barwieńca. Skąd ten wybór? Czy uznał Pan, że formuła z wicestarostą Skibą się wyczerpała?
Kandydatura pana Krzysztofa Barwieńca została zgłoszona przez najsilniejsze liczebnie ugrupowanie w Radzie Powiatu, tj. Polskie Stronnictwo Ludowe, co ostatecznie spotkało się, po pewnych perturbacjach, z akceptacją stronnictw dotychczas tworzących koalicję. Ja współpracowałem z panem Barwieńcem przez kilka lat w starostwie powiatowym i oceniam tą współpracę jak najbardziej pozytywnie, zwłaszcza w kontekście projektów unijnych. Jako urzędnik dysponuje on także dużą wiedzą i doświadczeniem administracyjnym, które nabył m.in. pełniąc przez cztery lata funkcję wicewójta Lubrzy. Nie ma to jednak nic wspólnego z oceną mojej współpracy z poprzednim wicestarostą Józefem Skibą, którą sobie bardzo wysoko cenię i która to przyniosła powiatowi prudnickiemu spory sukces m.in. w pozyskaniu zewnętrznych źródeł finansowania licznych inwestycji.
Dużo kontrowersji wzbudziło mianowanie Józefa Skiby na stanowisko etatowego członka zarządu powiatu. Jak Pan się odniesie do zarzutów, że powiatu nie stać na tworzenie dodatkowego etatu?
Wybór Józefa Skiby na etatowego członka zarządu to kompetencja Rady Powiatu i efekt uzgodnień koalicyjnych. Jeszcze jednak nie stało się to faktem i takiego głosowania nie było! Moim zdaniem zachowanie tej klasy fachowca w strukturze starostwa powiatowego leży w interesie powiatu, a już nasza głowa w tym, by koszty nie przekraczały korzyści.
Najważniejszym zadaniem nowego zarządu będą działania na rzecz utrzymania w Prudniku szpitala. Proszę powiedzieć jakie działania zamierzacie podjąć, aby zdążyć ze standaryzacją?
Jesteśmy zdeterminowani pozostać akcjonariuszem większościowym w spółce PCM SA. Mamy świadomość związanych z tym obowiązków i potencjalnych kosztów. Jesteśmy przygotowani, by – prawdopodobnie dzięki emisji obligacji – sfinansować proces budowy bloku operacyjnego i innych niezbędnych inwestycji w zakresie proponowanym przez zarząd spółki. Obecnie oczekujemy na rozmowę z władzami Optimy Medycyna celem poznania ich planów związanych ze szpitalem powiatowym. Mamy nadzieję, że proporcjonalnie do posiadanych akcji zechcą włączyć się w finansowanie inwestycji.
Czy nie ma Pan obaw, że wraz z dotychczasowym prezesem Majcherem odejdą ze szpitala niektórzy specjaliści sprowadzeni tu wcześniej przez niego?
Jestem przekonany, że nowy prezes spółki uczyni wszystko, by dobrzy lekarze nadal w niej pracowali, a ponadto będzie starał się odzyskać to, co spółka w ostatnim czasie utraciła. Mam na myśli przynajmniej niektórych dobrych pracowników (w tym lekarzy) oraz pacjentki oddziału ginekologiczno-położniczego, z których część trafia dziś np. do Głubczyc czy Krapkowic. Czyli, w skrócie, kontynuować to, co dobre i korygować to co, nie najlepsze. Szpital nadal musi pracować nad dalszą poprawą jakości opieki nad pacjentami, którzy muszą czuć tam, że są w centrum uwagi personelu.
Proszę wymienić najważniejsze zadania powiatu w nadchodzących czterech latach.
Na pierwszy plan oczywiście wysuwa się doprowadzenia szpitala powiatowego do spełnienia wymogów standaryzacyjnych, a co za tym idzie, do utrzymania kontaktu z NFZ po 2016 roku i rozwoju wachlarza bezpłatnych usług medycznych dla pacjentów powiatu prudnickiego. Nadal aktywnie, z wykorzystaniem pieniędzy zewnętrznych, zamierzamy remontować i modernizować drogi powiatowe. Uporządkować i zoptymalizować powinniśmy funkcjonowanie szkół średnich, by zapewnić ich dalszą coraz bardziej skuteczną działalność edukacyjną – absolwenci winni coraz lepiej odnajdywać się na niełatwym rynku pracy. Poprawie ulegnie także infrastruktura szkół, zwłaszcza zawodowych, na co mamy już zabezpieczone spore pieniądze unijne i z funduszy norweskich. Dalszej poprawie powinna ulec jakość i warunki obsługi klientów starostwa. Będę się także starał namówić włodarzy gmin tworzących powiat do współpracy przy realizacji pomysłu zagospodarowania hal pofrotexowskich i stworzenia czegoś na kształt rolno-spożywczego klastra, który powinien nakręcić koniunkturę gospodarczą naszego powiatu.
W trakcie niedawnej sesji rady powiatu na Pana wniosek przewodniczący zaproponował Panu wynagrodzenie na identycznym poziomie co poprzednio. Skąd taka decyzja?
Propozycja dotycząca uchwały o wynagrodzeniu starosty jest w kompetencji przewodniczącego Rady Powiatu. Przed sesją prosiłem pana przewodniczącego Janeczkę, by zaproponował Radzie Powiatu uchwałę, w której stawki wynagrodzenia pozostaną bez zmian. Z uwagi na trudną sytuację finansową powiatu i wyzwania przed nami stojące właśnie taką swoją postawę uważałem za właściwą. Zresztą znalazło to uznanie nawet w oczach „teoretycznej” opozycji z PiS.
Dziękuję za rozmowę.