Burmistrz Kałamarz złożył zawiadomienie na przewodniczącego rady powiatu
Burmistrz Głogówka Andrzej Kałamarz złożył do prokuratury zawiadomienie przeciwko prezesowi Gminnej Spółdzielni „Samopomoc Chłopska” – Józefowi Janeczce. Dotyczy ono sprzedaży przez spółdzielnię sklepu na głogóweckim Rynku. Zdaniem szefa gminy cena za lokal była zaniżona.
W listopadzie 2014 roku Gminna Spółdzielnia w Głogówku sprzedała sklep o powierzchni 60 metrów kw . za cenę 80 tys. zł. Nabywcą był Józef Janeczko, prezes Gminnej Spółdzielni, a także przewodniczący Rady Powiatu prudnickiego, który wówczas startował wyborach samorządowych na burmistrza Głogówka. Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa burmistrz Kałamarz złożył na prokuraturze już po drugiej turze wyborów.
– Burmistrz uznał, że kwota, za którą została sprzedana nieruchomość, daleko odbiega od ceny rynkowej. Gmina sprzedała podobny lokal cztery lata wcześniej za kwotę ok. 136 tys. zł. Był to lokal położony obok tego, którego obecnie dotyczy sprawa o podobnej kubaturze. Prokuratura ustali, czy nie było to działanie na szkodę spółdzielni – tłumaczy Gazecie Prudnik24 Małgorzata Rosińska – rzecznik gminy Głogówek.
Nadmieńmy, że w 2002 roku miasto sprzedało ten sam lokal GS-owi za 70 tys. zł. Burmistrz uważa, że to niemożliwe, by przez okres dziesięciu lat zyskał on na wartości tylko dziesięć procent.
Jak ustaliła nasza gazeta Józef Janeczko przekazał już policji dokumenty związane z transakcją. Nie zgadza się on również z argumentacją burmistrza Kałamarza, czego dał wyraz w rozmowie z Nową Trybuną Opolską.
– Jesteśmy spółdzielnią i nie mamy obowiązku przeprowadzania przetargów – wyjaśnił dla NTO Józef Janeczko. – Majątek spółdzielni jest prywatnym majątkiem jej członków. W tym przypadku zgodę na sprzedaż wyraziło Walne Zgromadzenie Członków GS. Potem zgodziła się na to rada nadzorcza. Cenę sprzedaży wyliczył biegły rzeczoznawca, biorąc pod uwagę aktualne ceny podobnych lokali w tym miejscu.
Jak dodał przewodniczący rady powiatu sąsiednie lokale sprzedawano w ostatnim czasie nawet za 1,2 tys. zł za metr kwadratowy, tak więc Gminna Spółdzielnia nie poniosła według niego żadnej straty. Józef Janeczko uważa też, że działanie burmistrza było elementem kampanii wyborczej, ponieważ informacja o sprzedaży pojawiła się w Internecie jeszcze przed drugą turą wyborów.