Będzie książka z artykułami Eryka Murlowskiego
Bartosz Sadliński, właściciel Wydawnictwa „Pod Tytułem”, planuje wydać książkę zawierającą artykuły zmarłego w 2013 roku Eryka Murlowskiego dotyczące m.in. Chrzelic. Bartka postanowiliśmy zapytać o szczegóły związane z tym przedsięwzięciem.
ROZMAWIA: MACIEJ DOBRZAŃSKI
W niedługim czasie w Twoim wydawnictwie ma się ukazać książka związana z osobą Eryka Murlowskiego z Chrzelic. Mam prośbę, abyś przybliżył naszym czytelnikom ten projekt.
Będzie to zbiór artykułów Eryka Murlowskiego o tematyce historycznej. Znajdą się tam dzieje chrzelickiego zamku, wsi Pogórze i Łącznik, miasta Biała, a także miejscowe legendy, co nieco o zabytkach i sporo genealogii, np. rodu Hellerów oraz… rodziny samego autora. Eryk Murlowski był także zapalonym badaczem dziejów swojej rodziny. Duży nacisk położyłem (jako redaktor zbioru) na stworzenie obszernej bibliografii. W książce znajdzie się spis nie tylko artykułów historycznych, ale także tych o sztukach walki i monocyklingu, pisanych przez Eryka Murlowskiego oraz o Eryku Murlowskim. Będę się bardzo cieszył, gdy ktoś skorzysta z tego wykazu, pisząc artykuł, pracę lub po prostu chcąc dotrzeć do tej czy innej publikacji. Zależy mi na rozbudzaniu zainteresowania tą postacią i jej twórczością, a także – o czym nie można zapominać – historią lokalną. Książka, która się ukaże, będzie przecież źródłem lokalnych faktów i ciekawostek.
Skąd Twoje zainteresowanie osobą Eryka Murlowskiego?
Nie będę ukrywał, należę do grona osób (chyba zresztą licznego), którym Eryk Murlowski bardzo imponował. Co prawda, zajmując się tą postacią, coraz bardziej odkrywam, że był to człowiek z krwi i kości, mający swoje wady i zalety, jednak szacunek i podziw jak najbardziej pozostały; był to prawy, odważny i niesłychanie wszechstronny człowiek, od którego można się wiele nauczyć.
Drugi powód zainteresowania jest taki, że od trzech i pół roku zajmuję się dziennikarstwem lokalnym i przez ten czas stałem się bardziej wyczulony na różne działania, które odbywają się na poziomie miasta, gminy, powiatu czy województwa. Staram się nagłaśniać inicjatywy, które na to zasługują, a za którymi nie stoi jednocześnie sztab marketingowców.
Wydanie książki wiąże się z – czasem sporymi – środkami finansowymi, jakie trzeba przeznaczyć na taki cel. Jak udało Ci się pozyskać sponsorów i czy możesz ich wymienić?
Nie chciałbym ich na razie wymieniać, bo z doświadczenia wiem, że listę sponsorów można uważać za zamkniętą dopiero, gdy przedsięwzięcie dojdzie do skutku. Zadbam jednak o to, by wszyscy zostali odpowiednio wyeksponowani. Dlaczego wybrałem taką właśnie formę współfinansowania? Hm… Nie pozyskuję środków unijnych, bo – po pierwsze – w chwili obecnej nie znam się na tym zbyt dobrze, a po drugie wolny rynek daje mi więcej swobody w działaniu, mimo wszystko. Opieram się więc na pozyskiwaniu sponsorów, są to instytucje, firmy, a nawet osoby prywatne. Chodzi o to, by z tych środków pokryć jak największą część kosztów – nazwijmy to – podwykonawstwa, a więc druku, składu, redakcji historycznej, wykonania okładki.
Kiedy premiera książki? Czy planujesz jakieś spotkania promocyjne?
Jestem w kontakcie z mieszkańcami Chrzelic (do których zalicza się też obecna pani wiceburmistrz Białej) i planujemy zrobić spotkanie promocyjne właśnie tam. A potem się zobaczy, może Prudnik, może Opole. W jakim terminie to się odbędzie – także zobaczymy. Wydawanie książek lubi się przeciągać, zwłaszcza w warunkach lokalnych, gdzie wzajemna pomoc odbywa się często za darmo lub za pół ceny, a wtedy ciężko być rygorystycznym szefem (śmiech).
No tak, coś o tym wiem (śmiech). W jaki sposób będzie można nabyć książkę?
Książka będzie sprzedawana w księgarniach, na spotkaniach i poprzez kontakt z wydawnictwem. Część osób otrzyma ją nieodpłatnie. Chodzi np. o rodzinę Eryka Murlowskiego, jego przyjaciół i najbliższych współpracowników, nie mówiąc już o osobach, które w ten czy inny sposób pomogły przy powstawaniu książki. Chcę, żeby książka, którą wydam, była czymś w rodzaju wstępu. Mam jeszcze parę pomysłów dotyczących troski o pamięć o Eryku Murlowskim i jego działalności. Wszystko w swoim czasie. Zachęcam też innych do działania. Dla mieszkańców ziemi prudnickiej, którzy studiują historię lub którąś z nauk o kulturze – rzecz jak znalazł.
Eryk Murlowski (1960-2013) – mieszkaniec Chrzelic, społecznik; kierował szkołą wschodnich sztuk walki (posiadając stopień mistrzowski w jujutsu), a także sekcją monocyklistów (osób jeżdżących na jednokołowych rowerach); był zapalonym badaczem dziejów lokalnych; jako historyk amator napisał wiele artykułów oraz jedną książkę (monografię Chrzelic). Z zawodu był ochroniarzem, przez pewien czas prowadził nawet własną firmę; szkolił również służby mundurowe w zakresie walki wręcz i kontrterroryzmu. Należał do wielu organizacji.
Planowany tytuł książki: „Przejście do historii. Artykuły Eryka Murlowskiego o dziejach Chrzelic, Łącznika, Pogórza i nie tylko”.