Hale własnością gminy. Co dalej?
Gmina Prudnik nabyła od syndyka upadłego Froteksu kolejne hale przy ul Nyskiej. Mają być przeznaczone pod działalność gospodarczą. Są już chętni na część tych powierzchni.
Mowa o obiekcie po byłej tkalni i przedłużeniu hali zajmowanej obecnie przez Coroplast. W sumie jest to ponad 15 tys. m2 powierzchni użytkowej. Procedura nabycia hal przez gminę została już sfinalizowana, a kwota zakupu – zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami – wyniosła nieco ponad 404 tys. zł.
Samorząd chce, aby obiekty te zaczęły odzyskiwać swoje znaczenie i funkcję, jako miejsce prowadzenia działalności gospodarczej. Pod tym kątem prowadzono już rozmowy z potencjalnymi najemcami.
– Na dzisiaj mamy list intencyjny z firmą z Niemiec, która chce przejąć część hal od strony rzeki. Rozmawiamy też z firmą zainteresowaną uruchomieniem hurtowni na powierzchni ok. 2-3 tys. m2 – zobaczymy na ile jest to możliwe. Jeszcze wcześniej były rozmowy z firmą z branży drzewnej, zainteresowaną powierzchnią 2 tys. m2. Gdyby udało się ściągnąć te trzy firmy, będziemy mieli zagospodarowaną połowę tej powierzchni – mówi burmistrz Franciszek Fejdych.
Zanim jednak nabyte obiekty zaczną na nowo tętnić życiem, trzeba sprawdzić ich stan i przeprowadzić niezbędne prace remontowe. Na ten cel gmina ma możliwość sięgnięcia po środki unijne z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Opolskiego. Żeby o nie aplikować, należy sprecyzować zakres prac i oszacować nakłady, jakie trzeba będzie ponieść. Obecnie trwa etap sprawdzania stanu technicznego przejętych nieruchomości.
– Obiekt przekazaliśmy Zarządowi Budynków Komunalnych, który zajmuje się mieniem gminnym. Obecnie część hal jest w dobrym, lub bardzo dobrym stanie technicznym. Oczywiście cały czas problemem są dachy, które musimy dokładnie sprawdzić i zabezpieczyć. Ostatnio dokonaliśmy oględzin pod kątem propozycji złożonych poszczególnym firmom. Obecni byli także szefowie spółek ZEC i ZWiK, które będą zaopatrywały ten obiekt w media. Analizowaliśmy też potencjalne tereny pod parkingi, bo gdyby miało tam być kilku użytkowników, każdy będzie potrzebował miejsc dla samochodów transportowych czy służbowych, także dla gości – relacjonuje burmistrz.
W pierwszej kolejności gmina chce – w ramach robót publicznych – skierować tam grupę pracowników którzy uporządkują cały teren i wnętrza hal, oraz przygotują je, by można stworzyć wizualizację dla potencjalnych inwestorów.
– Na początek będziemy chcieli rozmawiać z Radą Miejską, by za jej zgodą ustalić preferencyjne stawki dla tych, którzy tam wejdą – tak, jak funkcjonują one w przypadku Coroplastu. Trzeba brać pod uwagę, że zewnętrzna firma, aby inwestować akurat tam – musi mieć w tym interes – mówi Franciszek Fejdych.