Prudniczanin oskarża policję o brutalną interwencję
29-letni prudniczanin zgłosił się do naszej redakcji w związku z – jego zdaniem – niedopełnieniem przez policjantów swoich obowiązków służbowych. Twierdzi, że w wyniku ich interwencji poniósł też szkodę na zdrowiu.
Do sytuacji doszło w nocy z 10 na 11 czerwca na ul. Chrobrego. Prudniczanin wraz z kolegami spotkał tam pijanego kolegę, który dostał ataku epilepsji. Mężczyźni wezwali pogotowie, na miejsce przyjechał też patrol policji.
– Dali mu zastrzyk domięśniowy, po którym zaczął się lepiej czuć – relacjonuje mężczyzna. Jak mówi, po odjeździe pogotowia atak powtórzył się, więc poprosił wciąż będących na miejscu policjanta i policjantkę o ponowne wezwanie medyków.
– Usłyszałem, że oni nie są od udzielania pomocy – opowiada prudniczanin. – Zapytałem tego policjanta: jak ci nie wstyd? Chciał mnie rzucić na ziemię, ale ludzie z okien krzyczeli, żeby mnie zostawił. Potem policja odjechała.
Pogotowie jednak ponownie przyjechało, wezwane przez mieszkankę pobliskiej kamienicy. Wraz z karetką zjawił się ten sam patrol policji. Mężczyzna mówi, że wówczas po raz kolejny „wygarnął” policjantowi brak wcześniejszej reakcji.
– Zapytałem go: co z ciebie za policjant? Wówczas rzucił mnie na ziemię i przycisnął do asfaltu. Krzyczałem, żeby ze mnie zszedł, bo otworzy mi świeżą ranę pooperacyjną na kolanie, ale on nie reagował. Wrócił do wozu dopiero, gdy zobaczył, że krwawię – utrzymuje nasz rozmówca. – Kiedy poprosiłem o apteczkę, stwierdzili, że nie mają. Dostałem jedynie chusteczkę od policjantki – oburza się mężczyzna. Jeszcze tej nocy udał się na pogotowie, gdzie usłyszał, że rana nie nadaje się do szycia. Został skierowany do szpitala w Korfantowie, gdzie odbywała się operacja. Tam – wedle jego słów – potwierdzono, że rana otwarła się już po operacji. – Napisałem już skargę, jednak komendant stwierdził, że byłem pijany i zwyzywałem tego policjanta. Ja tak tego nie zostawię – zapowiada prudniczanin.
Policja ma miesiąc czasu na pisemną odpowiedź. Jej rzecznik – sierżant sztabowy Andrzej Spyrka poinformował naszą gazetę, że w tej sprawie Prokuratura Rejonowa prowadzi czynności w zakresie art. 222 KK, par.1, a więc znieważenia funkcjonariuszy publicznych podczas pełnienia obowiązków służbowych przez dwóch mieszkańców Prudnika. Z kolei Komenda Powiatowa Policji prowadzi postępowanie skargowe na sposób przeprowadzenia interwencji przez policjantów.