Beata Szydło przyjechała do Prudnika
W sobotę 25 lipca w Prudniku gościła wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości Beata Szydło, która jest kandydatem tej partii na premiera.
Posłanka PiS i kandydatka na urząd premiera wizytę w Prudniku rozpoczęła od spotkania z wyborcami pod budynkiem prudnickiego szpitala. Najpierw krótko rozmawiała z kilkuosobową delegacją pracowników sanatorium „Aleksandrówka” w Jarnołtówku, które nyski samorząd powiatowy postawił w stan likwidacji.
Następnie rozmawiała m.in. z pracownicami PCM i Katarzyną Czocharą. Wysłuchała też opinii mieszkanki Prudnika, która mówiła, że jest matką dziecka, cierpiącego na choroby nerek, które leczono w PCM i według niej, w tym szpitalu wielokrotnie pomagano jej córce. Kobieta zaznaczyła, że nie wyobraża sobie, że placówka miałaby przestać istnieć.
Katarzyna Czochara, radna sejmiku wojewódzkiego, krótko przedstawiła sprawę problemów PCM (brak środków na standaryzację, obecny konflikt udziałowców).
– Szpital od kilku lat jest „na minusie”. Powodem tego są zarobki, które otrzymali pracownicy pana prezesa Majchra, który zatrudnił tutaj swoich kolegów. Przyciągnął za sobą ekipę z Kędzierzyna-Koźla, otrzymywali zarobki dwa razy wyższe, aniżeli pracownicy tutaj, służba medyczna powiatu prudnickiego. Wielu lekarzy zostało też zwolnionych i to spowodowało, że szpital jest w takiej kondycji finansowej, w jakiej jest. Szpital naprawdę jest potrzebny i niestety nie wiadomo, co z nim będzie. Scenariusz rysuje się nieciekawie – stwierdziła niedawna kandydatka na urząd burmistrza Prudnika. Odnotujmy, że w materiale filmowym realizowanym przez TV Prudnik należącą do Jarosława Okrągłego, byłego wiceprezesa PCM-u, słowa te oceniane zostały jako mające niewiele wspólnego z faktycznym stanem rzeczy.
– To jest właśnie ta propozycja dla małych miejscowości, żeby wszystko zabrać, zlikwidować, tylko co wtedy mają zrobić ludzie? Trzeba szukać takich rozwiązań, co zrobić żeby to mogło funkcjonować – skwitowała Beata Szydło. – Będziemy starali się Państwa wspierać, szukać jakichś pozytywnych rozwiązań. Rozumiem, że panowie posłowie (Sławomir Kłosowski i Jerzy Żyżyński – przyp. red.) przekażą nam materiały dotyczące tej sprawy. Będziemy próbować jakichś działań – zadeklarowała kandydatka na premiera.
Następnie, o godz. 16:45 rozpoczęło się spotkanie z mieszkańcami Prudnika, choć nie sposób odnieść wrażenia, że przybyli na nie głównie zwolennicy Prawa i Sprawiedliwości. Beata Szydło wykazała bardzo otwartą postawę, rezygnując z przemawiania z wysokości mównicy i wchodząc w zebrany na Rynku tłum.
– Każda taka wizyta przynosi nowe doświadczenia i nowe informacje od państwa, które przekładamy na nasz program – zwróciła się do prudniczan Szydło. – Kiedyś w Prudniku były wspaniałe zakłady i 15 tysięcy miejsc pracy. Dziś nie zostało z tego prawie nic, poza tym, że ludzie mają tu zatrudnienie w instytucjach samorządowych. Podstawą jest stworzenie systemu, który pozwoli na odbudowanie w Polsce polskiego przemysłu i miejsc pracy – stwierdziła wiceprezes PiS-u. Zauważyła, że przedsiębiorcy kierujący małymi firmami chcą tworzyć miejsca pracy, ale skutecznie utrudniają im to duże obciążenia podatkowe.
– Dajmy szanse małym firmom i handlowcom. Dziś są tu same banki i duże sieci handlowe na obrzeżach miasta – mówiła Beta Szydło, deklarując wprowadzenie po wygranych wyborach podatków na hipermarkety. Zwróciła też uwagę na problemy komunikacyjne, mówiąc, że gdyby nawet młodzi chcieli mieszkać w Prudniku, nie mieliby jak dojeżdżać do pracy, bo zlikwidowano większość połączeń kolejowych. Według niej, na dobre rozwiązania wynikające ze słuchania obywateli znajdą się środki. A skoro o pieniądzach mowa, warto dodać, że Szydło po raz kolejny dała się poznać jako zdecydowana przeciwniczka wprowadzenia Euro.
– Polska nie jest na to na razie gotowa – podkreśliła.
– Według mnie pani Szydło sprawdzi się na stanowisku premiera Rzeczypospolitej. Jest osobą wiarygodną, uczciwą, która – mam wrażenie – spełni swoje obietnice wyborcze i od października przystąpi do ich realizacji, energicznie współdziałając przy tym z prezydentem Dudą – powiedział naszej gazecie uczestnik spotkania, deklarujący się jako zwolennik PiS-u, pan Marek. – Mam taką nadzieję, że PiS te wybory wygra. Mało tego, postaram się zrobić wszystko co w mojej mocy, by ta partia jesienią przejęła rządy. Będę przekonywać swoich bliskich, oraz przyjaciół, znajomych do poparcia PiS-u.
Przed przyjazdem do Prudnika Beata Szydło odwiedziła też Głubczyce. Objazd wszystkich powiatów w Polsce, czego elementem była wizyta kandydatki na premiera w Prudniku, to nawiązanie do zwycięskiej strategii wyborczej nowego prezydenta Andrzeja Dudy, który w trakcie kampanii prezydenckiej odwiedził niemal każdy zakątek naszego kraju