Generała (na razie) nie odnaleziono
W Nowym Browińcu w gminie Głogówek trwały poszukiwania niemieckiego generała Georga Kossmali, który w marcu 1945 roku w trakcie ucieczki z rosyjskiego kotła, w drodze do Wierzchu, został zastrzelony przez radzieckiego snajpera.
W obawie przed reakcją Rosjan na fakt znajdowania się w ich wsi tak wysokiego rangą wojskowego, ówczesni mieszkańcy Nowego Browińca postanowili pochować generała na miejscowym cmentarzu w dole, który był przygotowany na mający się odbyć tego samego dnia pogrzeb. Taką wersję wydarzeń potwierdzali starsi mieszkańcy wsi, a także lokalni historycy, w tym Dragomir Rudy, który dotarł do ostatniego żyjącego świadka tego wydarzenia. Osoba ta przekazała mu też dokumenty zabrane z kieszeni zabitego. Pomimo to, zwłok wojskowego nie udało się odnaleźć.
– Mam przypuszczenia, że jego pochówek dalej znajduje się w Browińcu, tylko że w innym miejscu – komentuje sprawę Dragomir Rudy. – Najprawdopodobniej jego ciało zostało zaraz po pochówku przeniesione w inne miejsce ( w mogile, w której się miał znajdować, została tylko jego czapka) na cmentarzu ze względu na bezpieczeństwo rodziny w której grobie pierwotnie spoczął. Są tam jeszcze pojedyncze mogiły wojskowe mniej więcej z tego samego czasu. Być może właśnie w którejś z nich się znajduje – zastanawia się nasz rozmówca.
Ekshumacja miała miejsce 30 września. Poszukiwania odbyły się z inicjatywy Fundacji „Pamięć” pod nadzorem Andrzeja Latuska współpracującego z niemieckim Związkiem Ludowym Opieki Nad grobami Wojennymi. Zgodę na badania wydał wojewoda opolski.
Georg Kossmala urodził się w 1896 roku w Mysłowicach. W trakcie II wojny światowej walczył na froncie wschodnim i zachodnim. Na stopień generała majora awansował w styczniu 1945 roku. W 1944 r. objął dowództwo nad 344 Dywizją Piechoty. Walczył z nią na terenie Śląska.