Biała uczciła Herry’ego Thürka

W tym roku przypada 10 rocznica śmierci Harry’ego Thürka – urodzonego w Białej niemieckiego pisarza, którego prudnicka powieść „Lato Umarłych Snów” w styczniu ukazała się drukiem w polskim tłumaczeniu. Sylwetkę literata wspominano na specjalnym spotkaniu w Gminnym Centrum Kultury w Białej.
W trakcie spotkania zorganizowanego w rodzinnym mieście twórcy głos zabrała Anna Myszyńska, która w latach dziewięćdziesiątych przeprowadziła z pisarzem obszerny wywiad, a także dokonała pierwszego na język polski tłumaczenia powieści „Lato Umarłych Snów” (Sommer der toten Träume). Przypomnijmy – akcja książki dzieje się w 1945 roku w Prudniku (występującym po zmienioną nazwą) i oparta jest na kanwie autentycznych doświadczeń autora. Powieść mówi o trudnych realiach życia w mieście, w którym w jednym czasie, przez kilka miesięcy przebywać musieli tutejsi Niemcy skoszarowani w gettcie na obecnych ul. Chrobrego i Królowej Jadwigi, a także przesiedleni z Kresów Polacy. Dramat wojny, objawiający się m.in. przymusem opuszczenia rodzinnych stron stanowił fundament powieści, która w styczniu tego roku ukazała się w tłumaczeniu na język polski nadkładem prudnickiego starostwa i stała się z miejsca czytelniczym hitem Prudnika. Podczas bialskiego spotkania referat dotyczący życia i twórczości Thürka wygłosił Marek Dziony, którego słowo wstępne ukazało się także w przetłumaczonej książce. Wspomnieć twórcę przybyli również uczniowie gimnazjalni wraz z wychowawczynią Aliną Łuć. Po spotkaniu uczestnicy spotkania złożyli kwiaty pod położonym niedaleko GCK pomnikiem poświęconym pisarzowi.
Harry Thürk urodzony w 1927 roku w Białej (Zülz), a od ósmego roku życia zamieszkały w Prudniku (Neustadt), był pisarzem, fotoreporterem, tłumaczem, dziennikarzem jednym z najbardziej poczytnych literatów Niemieckiej Republiki Demokratycznej. Jak osiemnastoletni żołnierz uniknął niewoli radzieckiej, uciekając potajemnie przez góry do Prudnika, gdzie mieszkał w utworzonym dla Niemców gettcie. Po wojnie osiedlił się w Weimarze. Przebywał też m.in. w południowo-zachodniej Azji, pracując jako korespondent wojenny i dziennikarz. Pisarz przyjaźnił się z honorowym mieszkańcem Prudnika Janem Dolnym, żywo interesował się swoimi rodzinnymi stronami. Thürk słynął z postawy mającej na celu pojednanie polsko-niemieckie. Zmarł w 2005 roku, spoczął na cmentarzu w Weimarze obok takich mistrzów pióra jak Goethe czy Schiller.