Do Rosji po nowe doświadczenia
Pochodzący z Lubrzy bokser Mateusz Kowalczyk brał udział w kolejnym w karierze turnieju. Ty razem wystąpił w zawodach Pucharu Świata w Khanty-Mansijsku na Syberii.
Losowanie już w pierwszej rundzie przydzieliło Kowalczykowi z katowickiego 06 Kleofasa Katowice trudnego przeciwnika – brązowego medalistę mistrzostw Europy – Litwina Tadasa Tamasauskasema. Nasz zawodnik walkę przegrał na punkty.
– Nie poszczęściło mi się nie dlatego, że trafiłem na dobrego zawodnika, bo tam byli sami dobrzy, ale dlatego, że jego styl mi nie leżał. Litwin uderza z dystansu, potem klinczuje, przepycha się i nie daje poboksować w półdystansie – relacjonował naszej gazecie lubrzanin. – Będę musiał nauczyć się radzić i z tak boksującymi zawodnikami, ale na razie nie mam na takich sposobu – przyznał lubiący ofensywny stylu boksowania Kowalczyk. Jak dodał, karty sędziowskie po walce świadczyły, że nie był to pojedynek łatwy do wypunktowania, a sędziowie różnie oceniali poszczególne rundy.
Sam turniej był jednak dla Kowalczyka okazją do obserwowania walk zawodników światowej czołówki.
– Mam nadzieję, że możliwość oglądania z bliska i uczenia się od uczestników olimpiady i medalistów mistrzostw świata zaowocuje w przyszłych moich walkach – podsumował sportowiec.
Mateusz Kowalczyk za pośrednictwem naszej gazety chce podziękować Erykowi Kurpetowi z hotelu „Oaza” oraz Alfredowi Morawcowi z ATM Morawiec Głogówek, za wsparcie finansowe, dzięki któremu możliwa była podróż do Rosji.