Czytelnik: kto odpowiada za ten brud?

– Stan brzegów rzeki w pobliżu tamy na ul. Chrobrego to naprawdę kiepska wizytówka miasta – powiedział nam zbulwersowany Czytelnik, który – jak utrzymuje – spacerował ostatnio w pobliżu opisywanego miejsca. – Śmieci są tam na porządku dziennym – dodał, zapytując, kto odpowiada za czystość brzegów rzeki.
Sprawa to nie nowa. Faktem jest, że co jakiś czas na brzegach rzeki Prudnik, zwłaszcza w okolicach garbatego mostku w pobliżu „Pioniera”, napotkać można najróżniejsze przedmioty – od muszli klozetowych po kawałki (a niekiedy całe) łóżka. Inne śmieci w postaci opakowań po chipsach czy butelek piwa to normalność. Nie jest jednak tak, że nikt nie oczyszcza okolicy z tego rodzaju „skarbów”.
– W czasie obchodu widzimy, że ludzie wyrzucają tam różne dziwne przedmioty – mówi naszej gazecie Piotr Sylwestrzak – inspektor do spraw konserwacji w prudnickim oddziale Wojewódzkiego Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Opolu. – Gdy jest tego dużo, wówczas to wybieramy. Również wtedy, gdy zwracają się do nas mieszkańcy. Naszym obowiązkiem jest utrzymanie dobrego stanu rzeki – podkreśla nasz rozmówca. Jak zaznacza, nie ma tu konkretnie określonego terminu, działania podejmowane są wtedy, gdy „już nie można wytrzymać”.
– Usiłujemy wszędzie zachować czystość. Podejście ludzi niespecjalnie mi się podoba. Między mostem na Batorego, a tzw. garbatym mostem często jest brud. Teraz chyba leży tam wielka wersalka. Niedawno wyjmowaliśmy stamtąd telewizor – wymienia pracownik WZMiUW.
A zatem, szanowni wyrzucacze. Parafrazując pewne znane powiedzenie – nie idźcie tą drogą. (Fot. Wikipedia)