Prudnik24

Zdziwieni Czytelnicy dzwonią do naszej redakcji, pytając, co oznacza tajemniczy znak drogowy, jaki pojawił się w ubiegłym tygodniu na prudnickim moście przy ul. Batorego. Widnieje na nim…czołg.

Spieszymy z wyjaśnieniami. Prawdopodobieństwo zobaczenia na prudnickim moście czołgów, jest niewielkie. Znaki te umieściła Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, a skierowane są do operatorów ciężkich pojazdów wojskowych, a nie zwykłych kierowców. Montaż znaków związany jest z międzynarodowymi ćwiczeniami wojskowymi „Anakonda”, w których uczestniczą przedstawiciele sił zbrojnych państw NATO, w tym Polski, a które trwały do 17 czerwca.

Zresztą – gdyby nawet wojsko chciało przeprowadzić czołgi przez ten akurat most, to z powodu jego ograniczeń tonażowych, poruszać po nim nie mogłaby się zdecydowana większość tego rodzaju sprzętu używanego obecnie przez polską armię. Co innego po planowanym remoncie obiektu, który ma uwzględnić również potrzeby wojska. Na razie czołgi i artyleria są dla naszego mostu po prostu – za duże i za ciężkie.

Inna sprawa to fakt, że czołgi na moście przy ul. Batorego nie byłyby żadną nowością. Pojawiały się tu zarówno w roku 1938, gdy nazistowskie Niemcy anektowały Sudety, jak również wiosną 1945 roku, w trakcie działań wojennych prowadzonych na Ziemi Prudnickiej przez wojska niemiecki i rosyjskie.