Tor enduro w Prudniku nie powstanie

Budowa toru enduro dla motocykli i quadów miała zostać sfinansowana ze środków ubiegłorocznego budżetu obywatelskiego, ponieważ to właśnie ten projekt zdobył największą liczbę głosów. W wyniku urzędniczego niedopatrzenia, inwestycja nie zostanie jednak zrealizowana.
Zgodnie z procedurami, zwycięski projekt miał być realizowany w tym roku. Według słów burmistrza Prudnika Franciszka Fejdycha, cytowanego przez Radio Opole, zadecydowały jednak powody formalno-prawne.
– W zeszłym roku to był pierwszy nasz budżet obywatelski. Nie do końca sprawdziliśmy wniosek pod katem prawnym, a w związku z tym musieliśmy się z tego wycofać. Tor enduro to duża infrastruktura. Aby mogła zawiadywać tym gmina, a my nie możemy sobie pozwolić na żadne niedociągnięcia, to rozmawiamy o koszcie powyżej 1,5 mln złotych. – stwierdził szef gminy.
Mimo zaistniałej sytuacji, uprawiający ten sport lokalni mieszkańcy doszli do porozumienia z gminą. Według Dawida Żaka – prezesa Stowarzyszenia „TEAM111 Enduro Prudnik”, samorząd ma wspierać grupę, ta z kolei – jak podkreślił rozmówca radia – małymi kroczkami będzie dążyć do wybudowania takiego toru.
– Chcemy, aby w gminie powstało miejsce do bezpiecznej jazdy – komentuje Dawid Żak.
Przypomnijmy, że niedawno gmina opublikowała gotową już listę projektów, na które będzie można głosować w tegorocznym budżecie obywatelskim. Do rozdysponowania jest 315 tysięcy zł.