Prudnik24

Wielki jubileusz sanktuarium w Prudniku-Lesie

Wielki jubileusz sanktuarium w Prudniku-Lesie
30 października
17:16 2016

W lutym 1852 r. przybyli do Prudnickiego Lasu franciszkanie alkantaryni. Postawiono dla nich malutki drewniany kościół i klasztor. Niestety po kilku latach musieli opuścić Prudnik.

Franciszek Schneider właściciel parceli na której stał kościół w dniu 20 kwietnia 1961 roku przedstawił wrocławskiemu biskupowi Henrykowi Fösterowi prośbę, aby przekazał kościół i klasztor franciszkanom. Prośbę tę poparł proboszcz prudnicki ks. Poppe, wyrażając życzenie, by wśród franciszkanów był ojciec, który zna język polski.

W roku 1863 franciszkanie z prowincji saksońskiej przybyli do klasztoru.

W dniu 19 marca 1866 roku położono kamień węgielny pod budowę obecnego kościoła pod wezwaniem św. Józefa. W tym samym roku, 17 grudnia proboszcz prudnicki Karol Nippel dokonał poświęcenia świątyni.

Sumę odprawił ostatni w Prudniku kapucyn, inspektor Kappelenbergu o. Bonawentura Menzel, a kazanie wygłosił o. Atanazy Kleinwächter z Góry św. Anny. Owocną działalność prudnickich franciszkanów docenił biskup Henryk Föster, przysyłając zakonnikom list pochwalny.

Niedługo potem, bo 3 sierpnia 1875 roku franciszkanie musieli opuścić Prudnik z powodu zarządzeń Kulturkampfu. 12 lat później, kiedy tylko pruskie władze na to zezwoliły, franciszkanie powrócili do Prudnika.

Zawierucha wojenna nie oszczędziła prudnickiego klasztoru. Podczas działań wojennych w niewyjaśnionych okolicznościach 22 marca 1945 roku śmierć poniosło dwóch zakonników: O. Gregorius Simon i O. Albert Mrośnik. Ich ciała znaleziono na drodze do Prudnika.

Najważniejsze wydarzenie w historii klasztoru miało miejsce w latach pięćdziesiątych XX wieku. 1 października 1954 roku na podstawie dekretu Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Opolu eksmitowano franciszkanów z Prudnickiego Lasu do klasztoru w Borkach Wielkich koło Olesna. Kościół zamknięto a klasztor adaptowano na więzienie. 6 października osadzono tu Stefana kard. Wyszyńskiego Prymasa Polski. To tu Prymas obmyślał idee Ślubów Jasnogórskich Narodu Polskiego. Prymasa przetrzymywano w Prudniku do 28 października 1955 roku. Po wywiezieniu Prymasa do Komańczy dzięki staraniom Prudniczan zwłaszcza państwa Stanisława i Walerii Nabzdyków 31 grudnia 1956 klasztor i kościół oddano franciszkanom.

Franciszkanie kilkakrotnie zmuszeni byli opuszczać Prudnik ale zawsze wracali kiedy tylko to było możliwe.

8 marca 1996 abp A Nossol uznając kościół św. Józefa w Prudnickim Lesie za ważne miejsce pielgrzymkowe nadał mu tytuł sanktuarium diecezjalnego.

o. Wit Bołd

Od redakcji

W niedzielę 16 października obchodzono jubileusz 150-lecia kościoła i klasztoru w Prudniku-Lesie. Była to zarazem uroczystość św. Jadwigi Śląskiej, głównej Patronki Śląska oraz prowincji zakonnej Franciszkanów.

Mszy Św. przewodniczył ordynariusz opolski, Ks. Bp Andrzej Czaja. Podczas uroczystości młodzi Franciszkanie na ręce O. Prowincjała Alana Brzyskiego odnowili swoje śluby czasowe.

Ordynariusz opolski, bp Andrzej Czaja w wygłoszonej homilii na wstępie dziękował za obecność franciszkanów w Prudniku, pomimo „trudnych chwil”, za posługę w duchu Św. Franciszka, określając obecność zakonników w tym miejscu jako „powroty i trwanie”.

W rozważaniach przywoływał pamięć jako „instrument do budowania tożsamości”. Nawiązując do czasów internowania w Prudniku-Lesie. kardynała Stefana Wyszyńskiego, przypomniał, że w tym miejscu powstał projekt odnowy ślubów królewskich Jana Kazimierza, tu też powstawał program odnowy Narodu.

– Pielęgnujecie dobrą pamięć, która szanuje dziedzictwo duchowe – mówił do prudnickich zakonników, dodając: To miejsce zobowiązuje Was do bycia stróżami „dobrej pamięci”.

Wskazywał też na wagę służenia prawdzie:

– Prawdy nie można zideologizować, bo to się zawsze wiąże z ludzką krzywdą. Prawda wyzwala, ideologia zniewala. (…) Prawda szanuje człowieka, ideologia  depcze – mówił.

Podając przykład Św. Józefa, opiekuna rodziny, nawiązał też do niedawnych wydarzeń wokół społecznej dyskusji nt. aborcji, zachęcając obecnych do bycia „sługami i stróżami życia” i przestrzegając: „Gdy człowiek zaczyna żyć po swojemu, nie ma w nim bojaźni Bożej, ale pycha żywota”.

Nawiązał również do treści czytań, wskazując na potrzebę posiadania bojaźni Bożej, która nie jest „strachem przed Bogiem, ale szacunkiem dla Niego”, wyrażającym się także w „zaufaniu Bogu, nie uleganiu pokusie poddawania Go próbom”. Za przykład stawiał Św. Jadwigę, która „nigdy Boga nie wystawiała na próbę, ale zawierzała Mu do końca”.

Wskazywał również na potrzebę pielęgnowania „pieczołowitości wobec własnej rodziny” oraz wykazywania chrześcijańskiego braterstwa. Kończąc przywołał postawę Św. Franciszka, wyrażającą miłosierdzie i pomoc względem „tych najmniejszych” i potrzebujących.

Bogusław Zator

Gazeta Prudnik24 – numer 296

Reklamy

Reklamy









Facebook