Franciszek, Prymas i Wilk
Rzadko piszę wierszę o Prudniku, ale trzeba przyznać, że z roku na rok coraz więcej. Poniżej próbka (a w zasadzie… próba, bo – jak wspomniałem – tekstów tego rodzaju nie ma dużo). Wszystkie trzy inspirowane są prudnickim klasztorkiem. Pierwszy nawiązuje do legendy o Wilku z Gubbio i jego interakcji ze św. Franciszkiem (w Prudniku-Lesie mamy aleję poświęconą tej krzepiącej opowieści). Podmiotem lirycznym jest właśnie wilk. Wcielenie się w postać (tym razem autentyczną) ma miejsce także w drugim wierszu. Tam przekaz liryczny idzie z perspektywy Prymasa Tysiąclecia (mam nadzieję, że czytając mój utwór, ten wybitny Polak nie przewraca się w grobie). Trzeci tekst to… kolejnyeksperyment, tym razem inspirowany twórczością Harry’ego Dudy – robi on przekłady poetyckie obszernych fragmentów Pisma św. Ja postanowiłem spróbować przełożyć (zrymować) znaną „Modlitwę św. Franciszka” („Uczyń mnie. Panie, narzędziem Twojego pokoju, abym miłował gdzie panuje nienawiść…” – i tak dalej – słynny monolog opiera się na wyliczeniach). Efekty poniżej. Zapraszam do lektury.
Wilk z Gubbio przed spotkaniem ze św. Franciszkiem
Szykuj się, klecho, słyszałem o tobie.
Wiem, już zdążyły się tobie poskarżyć
mieszczuchy z Gubbio. Frajerzy, nie powiem.
Miałem tam popas – wiele, wiele razy.
Ich kury, gęsi, ich plony, ich spokój –
żywię się nimi, gdy już noc zapada
i tę ich niemoc mam w zasięgu wzroku.
Coś tam próbują…. Chcą walczyć – ich sprawa.
Co ty wiesz, klecho, o życiu, przetrwaniu?
Nigdy nie pojmiesz, co to znaczy walka,
czym są kły, wnyki… A więc się zastanów:
jest sens się wtrącać i dać się rozszarpać?
Chodź do mnie, chciałbym mieć to już za sobą,
nim się rozmyślę. Mam dziwne przeczucia:
śni mi się ciągle, że stoisz tuż obok;
nie wiem, co mówisz, lecz płaczę i słucham.
Prymas Wyszyński internowany w Prudniku
Skrawek – tyle nieba na pewno wystarczy,
by wyścielić światłem wzrok, kierunek kroków
za rzędami liter; „Potop” i „Krzyżacy”,
Tomasz i Augustyn – summa, solilokwium…
Mały skrawek nieba zupełnie wystarczy
by wierzyć nieustannie, że ten mały pokój
stanie się muzeum, zbiorem fotografii,
sutanną za szybą, łóżkiem gdzieś tam w rogu,
garścią opracowań i pamięcią dla tych,
którzy się nie boją na ręce narodu
złożyć swoje życie i przyjąć tę stratę,
co zyskiem dla Pana; więc pełen spokoju
odmierzam dni, tygodnie wytartym różańcem.
Modlitwa św. Franciszka
Spraw, abym był narzędziem, Panie, w Twoich rękach.
Niech Twój najświętszy pokój przepływa przeze mnie.
Chcę kochać, kiedy wokół nienawiść się lęgnie.
Gdzie mnoży się obraza – chcę przebaczać z serca.
Widząc kłótnię lub zwadę, pragnę łączyć, godzić
i zawsze wchodzić z prawdą między echa fałszu;
dać wiarę, by zwątpienie przegrywało w starciu
i oddać głos nadziei – w służbie zrozpaczonym.
Chcę gasić mroki światłem, a troski – radością.
Spraw, Panie, bym pocieszał, nie chcąc wzajemności;
bym dawał zrozumienie, lecz w sposób bezzwrotny
i zamiast chcieć miłości – dzielił się miłością.
Wiem, Panie, ten, kto daje, ten także otrzyma;
zaś by odnależć swoje, trzeba przestać szukać.
Przebaczmy – odpuszczenie i do nas zapuka.
Bo tam, na krańcu życia, wieczność się zaczyna.