Przekręty pod sąd

Sprawa przekrętów finansowych w prudnickim DPS-ie znajdzie swój finał w sądzie. Stanąć przed nim mają były dyrektor placówki, a także księgowa oraz magazynierka.
Zarzuty, jakie prokuratura stawia wyżej wymienionym związane są nieprawidłowościami w gospodarce magazynowej i zakupami żywności. W efekcie wystawiania „lewych” faktur w placówce doszło do strat, które według najnowszych wyliczeń sięgają niemal 500 tysięcy zł. Aferę wykryła w ubiegłym roku kontrola zlecona przez prudnickie starostwo. Akt oskarżenia w tej sprawie prokuratura przesłała już do opolskiego sądu.
– Wszystkie osoby usłyszały zarzut przekroczenia uprawnień. Z tego dyrektorowi stawiamy zarzut działania na szkodę jednostki poprzez sprawowanie nienależytego nadzoru, a główna księgowa i była magazynierka dostały też zarzut przywłaszczenia mienia znacznej wartości – informuje Gazetę Prudnik24 zastępca Prokuratora Rejonowego w Prudniku Paweł Pasieka.
Jak dowiedziała się nasza gazeta, były dyrektor nie przyznał się do stawianych mu zarzutów, jednocześnie odmówił złożenia wyjaśnień w tej sprawie. Jego dawne podwładne zachowały się już nieco inaczej – jedna w całości, druga w części przyznały się do winy. Prokuratura zapowiada, że będzie domagać się wyroku, który nakaże oskarżonym wyrównanie wyrządzonej szkody.
Maciej Dobrzański