Paweł Kukiz o pobycie w szpitalu MSWiA w Głuchołazach

Lider ugrupowania KUKIZ 15 leżał przez kilkanaście dni w głuchołaskim szpitalu. Rzucił papierosy w tym czasie i jak mówił był na przeglądzie silnika i karoserii. W RMF FM opowiadał o stawce żywieniowej – siedem złotych, niskiej pensji rehabilitantów i ogórkach.
Na pytanie: Jak wygląda polska służba zdrowia – nie z Sejmu, tylko z łóżka szpitalnego? Odpowiedział: Fatalnie wygląda, proszę pana, fatalnie. Mało tego – to był szpital MSWiA, czyli teoretycznie o takim podwyższonym standardzie. Stawka żywieniowa – 7 złotych dla pacjenta…
No to pan zaszalał…
Nie, ja akurat nie należę do fanów ośmiorniczek. Podziwiam intendentów, że za taką kwotę potrafią zrobić posiłki, które są jadalne i nawet smaczne, tyle, że te porcje nie są wielkie. Tu, tak przy okazji, zwracam się do pracowników zawodów medycznych: jeżeli robicie jakiekolwiek protesty – zresztą słuszne protesty – to zawierajcie w swoich postulatach, szczególnie płacowych, również żądania podwyższenia standardu obsługi pacjentów – czyli, jeżeli chcecie, na przykład, plus 10 złotych za godzinę pracy, to zażądajcie podniesienia do 10 zł czy 14 zł stawki żywieniowej dla pacjenta – macie wtedy wsparcie obywateli. To jest taka moja rada dla wszystkich. I bardzo mocno trzymam za was kciuki.
Właśnie teraz protestują rezydenci lekarscy, czyli ci lekarze, którzy ledwo zaczynają pracę.
Nie ma co się dziwić. Panie redaktorze, fizjoterapeuta, na przykład, po studiach zarabia 1300 złotych na rękę, 1300 złotych. Podnoszą się potem glosy: on sobie dorabia potem po pracy. No tak, tylko te 8 godzin pracy to jest naprawdę ciężka praca. Ja miałem okazję obserwować to w szpitalu. Rozumiem, że – powiedzmy – przez tydzień, czy przez 3-4 dni, oni mogliby się jakoś popisywać przede mną, jak ciężko pracują. Ale po miesiącu, jak stało się normą, że tam jestem, miałem okazję obserwować ich pracę zupełnie bez…
A był pan lepiej traktowany niż pozostali pacjenci?
Nie, nie, proszę pana, z całą pewnością nie.
Jak to nie – taka znana persona?
Jedyna „lepszość” mogła polegać na tym, że miałem pojedynczą celę.
To już jest coś.
Proszę pana, oczywiście, że tak. Ale dwóch plasterków ogórka więcej nie dostawałem. Dostawałem tylko trzy – tak jak każdy.
Spisał: glucholazyonline.com
Więcej na RMF FM