Prudnik24

Ekspertyzy wykazały zły stan techniczny głogóweckiego zamku. Firma wyłoniona w przetargu przez gminę ma zamiar wykonać m.in. palowanie fundamentów budowli. Całość prac zabezpieczających ma wynieść 4,7 mln. zł.

Według znawcy lokalnej historii – dyrektora tamtejszego muzeum Aleksandra Devosges’a Cubera problemy te wynikają z faktu, że zamek na przestrzeni stuleci był wielokrotnie przebudowywany, z kolei po wojnie długie lata niszczał. Dodatkowo problemem okazały się działania dawnego właściciela budowli, od którego, ostatecznie, po latach sądowych batalii, gmina odzyskała zamek. Jak mówi Aleksander Devosges Cuber, odkopał on fundamenty dolnej części zamku (we wschodnim skrzydle, które nie ma podpiwniczenia), w rezultacie czego woda wsiąkła w mury. Pojawiły się spękania, a nadzór budowlany nakazał ewakuację znajdującego się tam muzeum i wstępu na ten teren ludzi.

Prawdopodobnie zmieni się też nieco krajobraz wokół budowli. Wykonawca prac zlecił bowiem usunięcie wszystkich drzew rosnących do 15 metrów od zamkowych murów, ponieważ odprowadzanie wody z gruntów przez drzewa jest jedną z przyczyn osiadania i spękania murów budowli. burmistrz Głogówka Andrzej Kałamarz zapowiada, że gmina będzie musiała się dostosować do zaleceń fachowców.

Maciej Dobrzański