Prudnik24

Dwie duże sale, a jedzenie z całego świata

Dwie duże sale, a jedzenie z całego świata
17 stycznia
00:05 2018

Ulica Żołnierska 8 to znana i lubiana przez prudniczan lokalizacja gastronomiczno-imprezowa. Lokal „Ukradli Talerze” właśnie tworzy nową historię tego miejsca. Będzie można tu zorganizować niemal każdy rodzaj imprezy, co gwarantują dwie duże, ustawne sale. Jak deklarują właściciele – przygotowywane w restauracyjnej kuchni potrawy mają opierać się na zasadach zdrowego żywienia. Dziś rozmawiamy z właścicielami tej nowej prudnickiej restauracji – Kamilem Jeleńskim i Danielem Homętowskim. 

ROZMAWIA MACIEJ DOBRZAŃSKI

Panowie, w Nysie prowadzicie z powodzeniem popularny lokal gastronomiczny. Skąd pomysł o otwarciu działalności także w naszym mieście? 

Pan Daniel: – Początkowo szukaliśmy lokalu w Nysie, tyle, że jeśli chodzi o nasze potrzeby, nie ma tam wielkiego wyboru. A jeśli już się coś trafi, to czynsz jest ogromny. Tu trafiliśmy na lokal, który po części był gotowy i – powiedzmy – w 70% przygotowany pod działalność. Jego atutem jest podział na salę a’la dyskotekową i restauracyjną.

Pan Kamil: W Nysie mamy rezerwacje na trzy lata do przodu, ale tamten lokal jest niewielki. Tutaj mamy możliwość organizacji znacznie większej ilości imprez, spotkań, czy konferencji, a nawet wesel. Otworzyła się więc przed nami możliwość przyjazdu części klientów do Prudnika, którzy tu zostawią swoje pieniądze. Wzbogaci to poszczególnych przedsiębiorców, a także Prudnik.

Jakie więc imprezy będzie można tu organizować?

Pan Daniel: Od urodzin, przez chrzciny, wesela i stypy, po zorganizowane spotkania klasowe, firmowe. Są tu też doskonałe warunki do organizacji szkoleń, ponieważ duża sala jest wyposażona w dobrej jakości nagłośnienie. W sali restauracyjnej także istnieje możliwość podłączenia projektora, ustawienia multi-ekranu i odpowiedniego manerowania światłem. Obie nasze sale są przystosowane w zasadzie do wszystkiego – można robić tu mnóstwo imprez. Na ten rok już mamy rezerwację na komunie – i to zarówno w jednej jak i drugiej z sal.

Pan Kamil: Rynek się zmienia, a wraz z nim potrzeby klientów. Dziś obok tradycyjnych form świętowania pojawiają się też nowoczesne, jak wesele w stylu techno, czy komunia na sali dyskotekowej. Tu w okolicy nikt poza nami nie daje takich możliwości, a jest na to zapotrzebowanie.

Pan Daniel: Kiedy zobaczyliśmy ten lokal, od razu pomyśleliśmy o organizacji wesel w stylu dyskotekowym. Taka sala jest w Katowicach i tam cieszy się coraz szerszym zainteresowaniem. Są to na pewno mniejsze koszty niż wynajem orkiestry i ustrajanie jasnej sali, gdzie widać każdy szczegół. W naszej dużej sali dokładamy obrusy, przestawiamy stoły, wieszamy balony i mamy gotowe wesele. Nagłośnienie ogarnia didżej, odpowiednio operujemy też projektorami i telewizorami, na których można wyświetlić cały życiorys państwa młodych.

Pan Kamil: Teraz mamy mocno podzielone rodziny. Część rodziny jest młoda, część to osoby starsze, brakuje tych osób po środku. Starsze osoby mogą więc świętować bardziej tradycyjnie przy stołach z ładnymi obrusami, a część młoda może siedzieć na drugiej sali, z inną, nowocześniejszą muzyką. To jest plus zarówno dla par młodej jak i osób uczestniczących w weselu.

W piątek otwarliście restaurację. Jak przebiegło to wydarzenie?

Pan Daniel: Była to kolacja degustacyjna w formie siedmiu dań, gdzie nasi goście dostali siedem mniejszych porcji dań z całego świata do spróbowania. Mogli w ten sposób poznać nasze możliwości i zasmakować w kuchni, której w Prudniku na pewno nie ma – chińskiej, azjatyckiej czy środkowoeuropejskiej.

Za czasów poprzednich właścicieli lokal ten znany był z dobrej pizzy. Wiem, że Państwo macie pomysł na pize, która ma wiele wspólnego z tradycjami zdrowego żywienia. Czego jeszcze możemy się spodziewać w temacie menu?

Pan Daniel: Jeśli chodzi o pizze, w przyszłości chcemy znaleźć własną recepturę. Mamy w planach m.in. dzień z pizzą, kiedy to podamy naszym gościom zarówno pizze tradycyjną, jak i robioną w klimacie fit. W Nysie słyniemy ze zdrowej kuchni, mamy tam dietetyczny catering, zachęcający do zdrowego trybu życia. Korzysta z niego kilkuset klientów z całego województwa. W tym kierunku chcemy też skomponować pizze – na zdrowej mące, z określoną gramaturą pizzy i całkowitą kalorycznością. Klient będzie wiedział ile zje, co po tym musi zrobić i jak to będzie na niego działało. Takiej oferrty nie ma chyba ngdzie w Polsce. Mamy pomysł np. na pizze na zdrowym cieście z mąki z marchewki, co umożliwia nam sprzęt, jaki posiadamy w kuchni.

Skąd u Panów to zainteresowanie zdrowym odżywianiem?

Pan Kamil: Głównie z zapotrzebowania naszych klientów. Menu mamy podzielone ze względu na rodzaj choroby, czy po prostu upodobania. Nasza karta składa się z kilku rodzajów dań, które codziennie wymieniamy. Dla babci i dziadka mamy zatem coś tradycyjnego i jedzenie fit dla kogoś, kto dba o linię. W ofercie są też dania bezglutenowe – dla osób uczulonych na gluten. Są też dania wegetariańskie, przy czym podajemy tylko najwyższej klasy jedzenie, a nie kotlety sojowe z paczki. Promujemy ponadto dania regionalne – jest ono wymieniane raz w tygodniu. Zainteresowani trafią u nas na tradycyjną kuchnię Śląska Opolskiego, jak kartacze, karp, rolada, kaczka z jabłkami, przepiórki – typowe dla regionu ze względów historycznych. Przygotowując zupy nie używamy ulepszaczy i tłuszczy.

Pan Daniel: Generalnie nasza kuchnia opiera się na zdrowych produktach. Nie używamy mieszanek przyprawowych i produktów z glutaminianem, cukrów, trójglicerydów i anyspieniaczy. Stronimy też od mieszanek ziołowych, zastępując je jednoroślinnymi suszonymi ziołami. Do potraw nie dodajemy ponadto zwykłej soli, zastępując ją wysokiej jakości solą krystaliczną, jodowaną lub morską.

Czy planujecie Panowie usługi cateringowe?

Pan Daniel: Jak najbardziej. Mamy dwa rodzaje cateringu – zwykły oraz na imprezę okolicznością, kiedy ktoś zamawia u nas jedzenie, a my organizujemy całość od strony gastronomicznej łącznie z wypożyczeniem sztućców i talerzy oraz obsługą kelnerską. Dysponujemy specjalnymi termoportami do przewozu żywności utrzymującymi temperaturę potrawy nawet do 4 godzin.

Pan Kamil: Od przyszłego tygodnia będziemy też dowozić jedzenie do chętnych mieszkańców Prudnika. Mamy podpisane porozumienie z Pizza Portal, czy Pyszne pl., będzie więc opcja zamówienia potrawy online.

Pan Daniel: Trzeci rodzaj cateringu – dietetyczny – to zestaw pięciu posiłków policzonych przez dietetyka i poważonych. Są one rozłożone w kalorycznościach od tysiąca dwustu do trzech i pół tysiąca kalorii oraz policzone makroskładnikowo.

Pan Kamil: Catering w naszej firmie funkcjonuje już od roku i co ciekawe, mamy dużo zamówień z Prudnika. Więc prudniczanie już znają naszą kuchnię. I cenią.

Ludzie cenią sobie także  bezpieczeństwo. Jak wygląda w Waszym lokalu sytuacji na tym polu?

Pan Kamil: Stąd wzięła się idea lokalu 30 plus. Wpuszczamy tylko osoby powyżej trzydziestego roku życia, żeby czuły się bezpiecznie.

Pan Daniel: Mamy profesjonalną ochronę ściągniętą spoza Prudnika, żeby wykluczyć jakieś konsztachty czy znajomości. Będzie ona z odpowiednią częstotliwością wymieniana. Cały teren wokół obiektu tak jak i w środku wszystkie pomieszczenia, jest omonitowany na nowo. Wszystkie imprezy są nagrywane – tylko po to, że w sytuacji jakiegoś zdarzenia bez problemu sprawdzić kto i co komu zrobił. Choć – zaznaczam – będziemy się starać w taki sposób rozłożyć siły ochrony i policji, żeby na terenie naszego obiektu nie dochodziło do żadnych niebezpiecznych sytuacji.

Kiedy zatem osoby poniżej 30 roku życia będą mogły Was odwiedzić?

Do restauracji i na piątkowe imprezy degustacyjne mogą przyjść wszyscy chętni. Zapraszamy ich od 20 do 1 w nocy. W planach kuchnie z całego świata, degustacje wina. W pakiecie oczywiście piwo.

Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia.

Gazeta Prudnik24 – numer 303

Reklamy

Reklamy



















Facebook