Most tymczasowy – nadzieja w wojsku

Jak informowaliśmy w poprzednim wydaniu „Gazety Prudnik24″ gmina unieważniła przetarg na budowę mostu tymczasowego, który miał powstać na czas przebudowy mostu na ulicy Batorego. Powodem była zdecydowanie zbyt wysoka oferta, jaką złożył potencjalny wykonawca – firma Himmel i Papesch z Opola – w wysokości 3,8 mln. zł. Gmina na ten cel ma natomiast przeznaczone 1,7 mln zł. Opolska firma jako jedyna przystąpiła do przetargu.
Most, albo paraliż
Budowa mostu tymczasowego jest konieczna, ponieważ w innym wypadku miasto zostanie sparaliżowane przez korki, a jedyny dostępny most – na ul. Nyskiej nie rozwiąże tego problemu. W tej sytuacji gmina poprosiła o pomoc wojewodę i wojsko, które specjalizuje się w stawianiu tego rodzaju tymczasowych przepraw rzecznych.
– Wojewoda bardzo życzliwie podszedł do tej sprawy. W przypadku tylko jednej przeprawy mostowej będziemy mieli do czynienia z bardzo niebezpieczną sytuacją, kiedy mogłaby być niemożliwa szybka interwencja służb ratowniczych, takich jak straż pożarna czy pogotowie ratunkowe. Po jednej stronie mostu mamy te dwie instytucje, a przecież po drugiej jest siedem tysięcy mieszkańców Prudnika. Do tego dochodzi gmina Lubrza i droga krajowa, która byłaby całkowicie pozbawiona ochrony – komentuje szef gminy Prudnik.
Wojewoda opolski Adrian Czubak zapewnił, że pozytywnie zaopiniuje starania gminy o powstanie wojskowej przeprawy na rzece Prudnik. Samorządy współdziałając z opolskim sztabem wojskowym wystosowali wniosek do Jarosława Miki, Dowódcy Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych. Wojsko oceniło, że mogłoby postawić most w ramach ćwiczeń, co oznacza, że całość inwestycji opłaciłaby armia. Czasu jest mało – most na Batorego ma być zamknięty już pod koniec kwietnia.
Budowla miałaby powstać tuż obok garbatego mostku łączącego ul. Kochanowskiego z ul. Wańkowicza koło zakładu „Pionier”.
Gmina czeka więc na odpowiedź wojska, a to, jak się dowiedzieliśmy, może potrwać. Niezbędna będzie też korekta obecnej dokumentacji. Pocieszającym jest fakt, że jak wynika z deklaracji wojska, jest ono w stanie postawić tego rodzaju most w tydzień.
Różne warianty (nieoficjalnych) objazdów
Podczas grudniowej sesji Rady Miasta burmistrz Franciszek Fejdych jako jeden z alternatywnych objazdów wskazał drogę z Łąki Prudnickiej do Szybowic. Można na nią „wskoczyć” także ze Niemysłowic, ponieważ łączy się ona z szosą Szybowice-Niemysłowice. Stan wspomnianego odcinka pozwala na wolną jazdę (i tylko dla samochodów osobowych), ale – jak się mówi – lepsze to niż nic. Inny wariant to odcinek polnej drogi nieopodal zakładu stolarskiego przy ul. Kościuszki, która prowadzi do ulicy Słowiczej. Trasa mogłaby zostać utwardzona przez Kopalnię „Dębowiec”. Radni mówili też o możliwości wprowadzenia sygnalizacji świetlnej na moście na ul. Nyskiej, aby zapewnić przejazd najcięższym pojazdom. Do tematu powrócimy.
Maciej Dobrzański