Nożownik z Prudnika oskarżony o usiłowanie zabójstwa

40-letni Maciej P., który w lipcu 2017 roku próbował zabić swoją dziewczynę nożem stanął przed Sądem Okręgowym w Opolu. Przypomnijmy, że jego byłej partnerce udało się ujść z życie dzięki wykonaniu uniku. Ostrze noża trafiło w ścianę i się załamało, a nieświadomy tego mężczyzna nadal okładał kobietę trzonkiem.
– Oskarżam Macieja P. o to, że 15 lipca 2017 roku w Prudniku, działając z bezpośrednim zamiarem pozbawienia życia pokrzywdzonej, wyprowadził w jej kierunku z dużą siłą cios nożem o długości ostrza 11 cm. Zamierzonego celu nie osiągnął ze względu na unik pokrzywdzonej. Dzięki temu ostrze uległo zniszczeniu na ścianie. Oskarżony nie zorientował się, że w rękojeści nie ma już ostrza, ale mimo wszystko zadał kobiecie cztery ciosy w plecy – tak brzmiał akt oskarżenia odczytany przez prokuratora Andrzeja Gaszyńskiego.
Sam oskarżony ciągle zmienia swoją wersję wydarzeń. Na pierwszym przesłuchaniu nie przyznał się do winy, podczas drugiego już to uczynił, a przed sądem znów twierdził, że to nie on usiłował zabić kobietę.
– Chciałem odzyskać swoje rzeczy z jej mieszkania. Poszarpałem się z nią. Chwilkę to trwało, ale później wybiegłem z klatki, żeby u kolegi dopić piwo i wtedy zatrzymała mnie policja. Funkcjonariusze pytali mnie o rękojeść z noża, ale ja nie miałem pojęcia o co im chodzi – tłumaczył oskarżony. Dodał też, że dzień wcześniej był na imprezie, podczas której wypił 5 litrów piwa i zażywał narkotyki. Maciej P. wcześniej miał już zasądzony zakaz zbliżania się do pokrzywdzonej. Grozi mu nawet dożywocie.