Piłka nożna: Biało-niebiescy ponownie na przedzie
Po kilku słabszych występach piłkarze Pogoni wygrali ostatnie ważne spotkania. Po wyjazdowym, derbowym zwycięstwie z Racławią Racławice Śl. powrócili na fotel lidera w rozgrywkach klasy okręgowej. Przewodnictwo utrzymali pokonując u siebie na K7 ekipę LZS-u Racławiczki.
– Po bardzo dobrym meczu z Orłem Branice, przyszedł mały kryzys. O ile przegrana z rezerwami Odry Opole wzmocnionej, aż siedmioma zawodnikami, którzy z powodzeniem rozgrywali swoje mecze już w pierwszej drużynie, była wkalkulowana w ryzyko, o tyle już porażka w Kietrzu, mocno pokrzyżowała nam plany. Do tego wszystkiego odpadliśmy w 1/4 Pucharu Polski. Mimo iż zarówno mecz z Kietrzem, jak i z Większycami, to minimalne porażki po 0:1, to jednak obawialiśmy się wszyscy, jak to wpłynie na morale drużyny – mówi prezes MKS Pogoń Prudnik, Grzegorz Pawlak.
W nieoficjalnych derbach powiatu prudnickiego Pogoń pewnie pokonała jednak na wyjeździe Racławię Racławice Śl. 4:1 (2:1). Zwycięstwo to dało – nieco szczęśliwie, dzięki przegranej drużyny Orła Źlinice z LZS-em Walce – powrót na pierwsze miejsce w rozgrywkach ligi okręgowej. Dla Pogoni strzelali: dwukrotnie Patryk Surma, raz Damian Laszczak, do tego samobójcze trafienie Zdonka z Racławic.
Po meczu z Raclawią cytowany przez stronę OZPN trener prudniczan Waldemar Sierakowski mówił, że zawody były trudne, ale założeniem jego zespołu było zwycięstwo, aby osiągnąć przedsezonowe cele.
– Jestem zadowolony z postawy swoich zawodników w tym spotkaniu. Szybko zdobyliśmy dwie bramki i uspokoiliśmy swoją grę. Przypadkowa bramka dla Racławic dała jeszcze rywalowi nadzieję, ale w drugiej połowie konsekwentnie realizowaliśmy założenia, czego efektem były dwie kolejne bramki. Dzięki temu odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo – mówił szkoleniowiec Pogoni.
W następnym ligowym starciu biało-niebiescy zmierzyli się na własnym terenie z LZS Racławiczki, wygrywając to spotkanie 2:1 (1:1). Bramki zdobyli Marcin Rudzki i Marcel Strzelecki.
– Wracamy na pozycję lidera. Na jak długo? Czas i boisko pokaże, obyśmy już do 2 czerwca tej pozycji nie opuszczali. Nie będzie łatwo, bo kalendarz spotkań mamy bardzo trudny – mecze praktycznie co 3 dni. Na wyjazdach zagramy jeszcze w Źlinicach, Głuchołazach i w Przyworach, które u siebie pokonały wysoko 6:1 Głuchołazy. U siebie mamy jeszcze zaległy mecz z niełatwym przeciwnikiem, jakim jest zespół LZS Walce – analizuje prezes Pogoni.
Grzegorz Pawlak podkreśla, że jego zespół przez cały czas gra o awans, a w takiej grze nigdy nie jest łatwo. Uspokaja jednak, że zawodnicy dobrze przepracowali okres przygotowawczy, zatem o przygotowanie fizyczne zawodników nie należy się martwić.
– Cel jest jeden i wszyscy muszą zrobić wszystko, aby go osiągnąć. Zarząd stworzył warunki, Trener przygotował dobrze zespół, zawodnicy dobrze wykonują swoje obowiązki. Jeżeli dojdzie do tego szczypta szczęścia, to… nie zapeszajmy – kończy prezes Pogoni.