PiS krytykuje reformę oświaty

W trakcie konferencji prasowej odbywającej się w biurze poselskim poseł Katarzyny Czochary członkowie prudnickiego PiS-u nie pozostawili suchej nitki na planach reformy oświatowej, którą proponuje starostwo powiatowe. Przypomnijmy, że miałaby ona polegać na rezygancji powiatu z prowadzenia budynku na ulicy Podgórnej oraz utworzenia nowego tworu pod nazwą: Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego „Nowoczesnych Technologii i Rolnictwa”, czego efektem byłaby m.in. likwidacja Zespołu Szkół Rolniczych.
Dyskutancji (wśród nich Dariusz Kolbek – szef biura senatorskiego Jerzego Czerwińskiego, Józef Meleszko – biuro poselskie Katarzyny Czochary, Teresa Barańska – skarbnik prudnickiego PiS-u, a na co dzień wicedyrektor Opolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Łosiowie oraz Ryszard Kwiatkowski – radny powiatowy), generalnie zgadzali się co do tego, że reforma jest potrzebna, ale krytykowali – chaotyczny – ich zdaniem – sposób jej przeprowadzania.
Dariusz Kolbek podkreślał, że powiat powinien zacząć od rozmów z Opolskim Kuratorem Oświaty, a sposób przepychania reformy odbywa się na wariackich papierach, m.in. z pominięciem szerokich konsultacji z rodzicami. Kolbek podkreślał też, że sprawą powinna zająć się nowa, wybrana w jesiennych wyborach samorządowych, rada powiatu. Zapewniał, że jeśli wygra je PiS, to standardy przeprowadzania takich przedsięwzięć znacząco się zmienią.
Do kwestii likwidacji „Rolnika” odniosła się Teresa Barańska.
– Z tą szkołą realizujemy bardzo wiele projektów. Na tym terenie szkoła rolnicza odgrywa ogromną rolę. Tych szkół jest już coraz mniej. Warto się zastanowić, czy łączenie i być może zejście z rangi tej placówki jest dla nas pozytywną sprawą. Realizacja na szybko nieprzygotowanej reformy oświaty może przynieść negatywne skutki. – dowodziła.
O finansach wypowiedział się Ryszard Kwiatkowski. Odnosząc się do danych powiatu (który oszacował, że do funkcjonowania oświaty dopłaca rocznie około 2 mln. zł.), wyraził opinię, że do oświaty zawsze się dokładało i należy to robić, ponieważ to inwestycja w przyszłość. – Należy szukać tych środków. – przekonywał. I dodawał, że należy się zastanowić, dlaczego młodzież ucieka z Prudnika i okolic. Pomocne – jego zdaniem – byłyby tu badania sondażowe z młodzieżą w formie specjalnej ankiety. Do tego – mówił Kwiatkowski – należy opracować program rozwoju publicznych szkół ponadpodstawowych i wprowadzić zachęty, aby młodzi ludzie wracali do naszych szkół (radny podawał przykłady takie jak np.: wypożyczalnie rowerów, czy poprawa rozkładów jazdy).
Józef Meleszko ocenił, że wszystko to, co ma miejsce obecnie w sprawie powiatowej oświaty, zaczęło się w momencie, gdy obecny wicestarosta Janusz Siano stracił posadę dyrektora Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Łączniku.
– Ambicje tego pana doprowadziły między innymi do skłócenia uczniów, rodziców i nauczycieli i to właśnie jego winię w największej mierze za to, co się teraz dzieje. Oczywiście nie umniejszam tu roli pozostałych członków zarządu. Jakoś nie słyszałem, by przed przyjściem pana Siano zajmowano się sprawami oświaty. Przez ten cały czas nie zrobiono niczego, żeby poprawić sytuację związaną z oświatą i naszymi szkołami.
Dariusz Kolbek miał też więcej uwag do działalności obecnego zarządu. Wytykał m.in. skandaliczny według niego sposób zwolnienia dyrektora ZSR Sławimira Hajdeckiego (bez udowodnienia winy), uznał wymianę nieruchomości (obiekt na Podgórnej za schronisko w Wieszczynie) za niegospodarność, krytykował sprzedaż po zaniżonej cenie gminie Głogówek budynku Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego. Uznał ponadto, że w PCM-ie panuje propaganda sukcesu.
– Nic się tam nie zmienia, nie słucha się pacjentów. Czym ten powiat chce zarządzać? A może chodzi o to, żeby obsadzać etatowymi członkami zarząd, jak panem Skibą i swoim kolesiom rozdawać pieniądze? – pytał retorycznie szef biura senatorskiego Jerzego Czerwińskiego.
Tymczasem ministerstwo ponagla kuratora
Jak podało „Radio Opole” na wniosek starostwa minister edukacji zachęcił kuratora do szybszego działania w sprawie uchwał rady powiatu dotyczących reorganizacji placówek oświatowych. Zostały one negatywnie zaopiniowane przez kuratora, na co zażalenie wniosło starostwo. W maju z kolei minister edukacji nakazał ponowne rozpatrzenie sprawy. Kurator ocenił, że ze względu na zawiłośc tematu zrobi to do 31 sierpnia. Jak ponformował rozgłośnie starosta prudnicki Radosław Roszkowski decyzją ministra sprawa ta powinna być rozstrzygnięta przez kuratora do 31 lipca. Chodzi o to, by powiat przed zblizajacym się rokiem szkolnym miał czas na wdrożenie reformy.
Rozgłośnia dodaje jednak, że Opolski kurator oświaty nie będzie zajmował stanowiska w sprawie przed zapadnięciem oficjalnego rozstrzygnięcia postępowania administracyjnego. – Takie wypowiedzi mogłyby podważyć zaufanie do tutejszego organu władzy publicznej. Pragnę podkreślić, że kwestia reorganizacji sieci szkół w powiecie prudnickim jest niezmiernie istotna w aspekcie społecznym, co stanowi zobowiązanie dla opolskiego kuratora oświaty, aby w toku procedowania sprawy stać na straży interesu społecznego i słusznego interesu obywateli, jak nakazuje zasada prawdy obiektywnej i zasada praworządności. – powiedział „Radiu Opole” Michał Siek, opolski kurator oświaty.
Maciej Dobrzański