Sąd rozstrzygnie śmieciowy spór
Decyzja burmistrza Nysy dotycząca podwyżki za składowanie odpadów w Domaszkowicach, została zaskarżona do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego przez gminy korzystające z tego składowiska. Wśród nich jest Prudnik.
Ale nie tylko. Do grona aż trzynastu gmin, które określają decyzję nyskiego magistratu jako dyktat, należy również Lubrza. To właśnie wójt tej miejscowości Mariusz Kozaczek, występując w imieniu magistratów, wniósł skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Przypomnijmy, że Nysa zwiększa opłatę za tonę śmieci o 40%. Dla przykłądu – w gminie Biała winduje to ceny z 80 do 300 zł. Gminy zarzucają Nysie, że podwyżkę wprowadziła bez konsultacji. EKOM, a więc spółka gminna z Nysy, która zarządza składowiskiem, tłumaczy podwyżkę wzrostem kosztów przyjmowania odpadów komunalnych.
– Nie przedstawiono nam związanych z tym precyzyjnych wyliczeń. Nie ma informacji, które dokładnie mówią, jakie koszty przenoszone są na gminy. Podano nam ogólne koszty składowania odpadów. Twierdzimy, że możemy być obciążani kosztami tej firmy, która prowadzi też inną działalność nie związaną z usługą składowania odpadów od gmin. Mediacji z udziałem mediatora nie było, bo się na to nie zgodzili. Został nam już tylko tryb sądowy. – wyjaśniał na antenie „Radia Opole” wójt Lubrzy Mariusz Kozaczek.
Z kolei burmistrz Nysy Kordian Kolbiarz nie chciał komentować skargi na jego zarządzenie. Wspomniane wcześniej gminy skierowały również zawiadomienie do prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Chodzi o podejrzenie stosowania praktyk ograniczających konkurencję przez firmę EKOM.
Maciej Dobrzański