Pobicie na Piastowskiej

Sceny rodem z Dzikiego Zachodu miały rozegrać się dziś po godz. 16 na ulicy Piastowskiej. Prawdopodobnie miał tam miejsce napad rabunkowy. Czy tak się stało, ustala policja.
Jak się dowiedzieliśmy po godz. 16 dwóch sprawców – kobieta i mężczyzna po 30-stce zarządali od eskpedientów jednego ze sklepów, by ten dał im drobną sumę pieniędzy. Gdy 65-latek odmówił, napastnicy mieli go uderzyć.
Gdy o sprawie została poinformowana policja, nie było w pobliżu wolnej karetki pogotowia, dlatego zaalarmowano Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. Śmigłowiec do Prudnika przyleciał, lecz ostatecznie karetka się zwolniła i 65-latka odwieziono do szpitala w Nysie. Interwencja LPR nie była zatem potrzebna i śmigłowiec odleciał do bazy.
Aktualnie policja bada sprawę – zbierane są m.in relacje świadków i przeglądany zapis monitoringu. Jutro rzecznik KPP Andrzej Spyrka ma nam przekazać ustalenia śledczych w tej sprawie.
(m)