Park i pszczoły

Park przy Liceum Ogólnokształcącym nr 2 w Prudniku nabrał kształtów. Wykonane zostały latarnie, ławeczki, kosze na śmieci, a przede wszystkim tzw. hotel dla owadów – rzecz popularna w ostatnim czasie.
– O tym projekcie mówiono już jakiś czas temu. Bardzo się cieszę, że są już pierwsze efekty – komentuje Jarosław Gerczak, pszczelarz z Moszczanki, konsultant w ramach projektu. – Pszczelarstwo staje się coraz bardziej modne w Polsce. Również młodzież coraz częściej pszczelarzy. Ja sam jak zaczynałem przygodę z pszczołami mając 15 lat; dziś mam już 31 i wciąż się tym zajmuję. To fantastyczne zajęcie i odskocznia w życiu. Niektórzy twierdzą, że dzięki temu nie mają nałogów. Jestem tego przykładem; nie pije i nie pale od dziecka, bo nigdy nie miałem ani czasu, ani chęci w tym kierunku; były tylko pszczoły.
– Staramy się działać na rzecz ratowania pewnych elementów zagrożonego środowiska przyrodniczego. Zdecydowaliśmy się postawić na pszczoły – mówił przeszlo dwa lata temu dla „Gazety Prudnik24” starosta prudnicki Radosław Roszkowski, pomysłodawca projektu. – Walorem edukacyjnym będzie realizacja w Zespole Szkół Rolniczych nowatorskiego programu nauczania związanego z ochroną pszczół; dodatkowo po stronie II Liceum Ogólnokształcącego powstanie niewielka szkoleniowa pasieka, a także laboratorium pozwalające badać miód. Będzie możliwość zapoznania się z procesem produkcji miodu, oraz podziwiania ścieżki przyrodniczej, która również powstanie na zapleczu II LO.
– Pamiętajmy, że pszczoła jest fundamentem w środowisku naturalnym i wykonuje olbrzymią pracę zapylając rośliny. Samo zapylanie jest więcej warte niż produkty pszczele pozyskane od pszczół, mówi się, że zapylanie przez pszczoły miodne jest warte w skali roku około 7,5 mld zł – stwierdza Jarosław Gerczak.
Powyższe inwestycje i plany odbywają się w ramach bioróżnorodnościowego projektu w Subregionie Południowym. Jego liderem jest gmina Nysa, partnerem – m.in. powiat prudnicki. Fot. II LO w Prudniku
Bartosz Sadliński
