Nie żyje legenda Prudnika. Franciszek Surmiński zginął w wypadku

Do tragedii doszło wczoraj wieczorem na skrzyżowaniu obwodnicy Prudnika i ul. Prężyńskiej.
Franciszek Surmiński był jednym z najbardziej rozpoznawalnych ludzi sportu w Prudniku. Na swoim koncie miał m.in. mistrzostwo Polski w kolarstwie, był też trenerem Stanisława Szozdy, którego pomnik niedawno odsłonięto w Prudniku. Ciągle był aktywny, jeździł na rowerze, brał udział w różnych prudnickich wydarzeniach. W grudniu skończyłby 87 lat. Był Honorowym Obywatelem Gminy Prudnik.
„Kiedy go pytałem, czemu zawdzięcza Pan tak dobrą formę, zawsze odpowiadał: dużo pracuję, mam mnóstwo obowiązków i ciągle coś do zrobienia, szczególnie w ogrodzie.” – wspomina zmarłego prezes Pogoni Prudnik, Grzegorz Pawlak.
Jak wczoraj informowaliśmy, z informacji policji wynikało, że powodem zderzenia dwóch aut było nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu. Teraz wypada tylko dodać: Żegnaj Mistrzu!
(m)