Stawki, które szokują. Co z budową drogi?
Powiat Prudnicki chce przebudować kilometrowy odcinek drogi w Moszczance, na trasie z Prudnika do Pokrzywnej i Jarnołtówka. Gdy jednak przed świętami otwarto koperty z ofertami przetargowymi, okazało się, że ceny są niemal dwukrotnie wyższe niż zaplanował to samorząd.
– Otworzyliśmy koperty i przeżyliśmy szok! – tak sytuację skomentował prudnicki starosta Radosław Roszkowski w rozmowie z „Nową Trybuną Opolską”. Najtańsza oferta opiewała na 6,7 mln. zł., podczas gdy większość oferentów oszacowała zadanie na około 8 mln. zł. Budżet powiatu na ten cel to tymczasem…3,7 mln zł. To pieniądze pochodzące z rządowej tarczy do walki ze skutkami COVID-19. Ceny są o tyle szokujące, że mowa jest o jednym kilometrze drogi. Słownie: jednym.
Jak przyznał starosta, przetarg nie zostanie rozstrzygnięty.
– Ogłosimy kolejny i zastanowimy się jak odchudzić zakres prac. Zrezygnujemy zapewne z zatok autobusowych czy krawężników z kostki granitowej, z części nowego oświetlenia. Kosztorys przebudowy tej drogi jest świeży, z częścią wykonawców już współpracowaliśmy i wiemy, że to rzetelne firmy. W tym roku za te pieniądze zadanie na pewno udało by się wykonać. – mówił samorządowiec w grudniu.
W rozmowie z dziennikiem jeden z oferentów tłumaczył, że wzrost cen w budownictwie trwa już dłuższy czas i wynika głównie z wzrostu cen materiałów budowlanych.
Co dalej? Starostwo nie ma wolnych pieniędzy w budżecie by dołożyć do inwestycji, a w najbliższym czasie planuje kolejne zadania drogowe. Z Polskiego Ładu samorząd otrzymał na ten cel 15 mln zł.
– Jeśli i w tym przypadku wzrost cen będzie tak znaczny, to będziemy w poważnych tarapatach – konkluduje Roszkowski.
Przypomnijmy, że rezygnacja z zadania oznacza dla samorządów stratę dofinansowania rządowego. Fot. poglądowe
(m)
Źródło: Nowa Trybuna Opolska