„Do każdego zlecenia podchodzę indywidualnie” – czyli rzecz o fotografii
– Fotografia interesowała mnie od kiedy sięgam pamięcią, czyli dzieciństwa. Moja pierwsza poważna przygoda z fotografowaniem zaczęła się w drugiej połowie lat 80 tych. W tym czasie wykonywałem już zdjęcia na wszelkich imprezach szkolnych, a także zdjęcia ślubne i komunijne. – mówi naszej gazecie Radosław Krawczyk, właściciel firmy „Fotoradek”, która od wielu lat świadczy usługi fotograficzne, ale nie tylko.
Radku, wydaje się, że fotografia przeżywa obecnie swoją drugą młodość, zwłaszcza popularna jest wśród młodych ludzi. W jaki sposób – jako fotograf i – przede wszystkim – miłośnik fotografii – wytłumaczyłbyś ten fenomen?
Dziś fotografia jest dostępna dla każdego z nas dzięki nowym technologiom. Nie ma potrzeby kupowania aparatów fotograficznych, zdobywania wiedzy o ich zasadach funkcjonowania, czy też poszukiwania negatywów, aby na nich wykonać zdjęcia. Obecnie każdy posiadając przeciętnej klasy smartfon ma też dostęp do aparatu fotograficznego, dzięki czemu na każdym kroku uwieczniamy ważne chwile naszego życia, nie tylko fotografując, ale także filmując. To sprawiło, że w zasadzie każdy z nas staje się fotografem. Małe gabaryty, wysoka czułość matryc i duża pojemność tych urządzeń pozwala praktycznie bez ograniczeń fotografować, co tylko możemy. To właśnie młodzież lubi być aktywna w sieci i wśród znajomych przekazywać swoje dzieła fotograficzne. Tym dziś żyją i dzień bez selfie jest dniem straconym. Fotografia cyfrowa ma swoje plusy, jakimi są praktycznie brak ograniczeń, ale często zbytnio ufamy tej technologii i nie wykonujemy kopii zdjęć, o samych odbitkach nie wspominając. Nieraz trafili do mnie klienci z prośbą o odzyskanie danych z kary pamięci ze zdjęciami z ważnych uroczystości. Niestety, nie zawsze jest to wykonalne. Ale po tych „przygodach” wracają do nas, aby zrobione zdjęcia choć w części przenieść na papier. Dla naszych klientów uruchomiliśmy fotokiosk – gdzie sami mogą wybrać zdjęcia z telefonu, czy innych nośników i wydrukować w kilka minut.
Jak to zaczęło się u Ciebie? Na Waszej stronie internetowej piszesz, że fotografią zainteresowałeś się już jako dziecko.
Tak – to prawda. W domu rodzinnym był aparat Ami 2, który jako dzieciak używałem jako zabawki. Dopiero rosyjska Vilia była pierwszy własnym aparatem, który dostałem na I komunie. Pamiętam, że jako jeden z nielicznych korzystałem z niego dość często, robiąc choćby zdjęcia w podstawówce na różnych szkolnych imprezach. Pasja ta rozwijała się, po drodze z różnymi przygodami. Brak dostępu do klisz często powodował, że aparat wracał na półkę. Takie były czasy i początki. W wieku 14 lat udało mi się zgromadzić małą własną ciemnię, gdzie mogłem osobiście przenosić na papier to, co uwieczniałem na kliszach. Niestety jak na tamte czasy przystało, były kłopoty z dostępnością chemii, papierów, negatywów, ale i tak w miarę możliwości spędzałem w ciemni dość sporo czasu. Później zacząłem też amatorsko obrabiać materiały znajomym. To spowodowało też zmianę sprzętu – w stajni pokazały się popularne Zenity TTL, 12XP, aż w końcu przyszła pora na długo wyczekiwaną Prakticę. Kiedyś dostęp do sprzętu, materiałów był ograniczony – dziś mamy wszystko to, o czym tylko zamarzymy.
Ile lat funkcjonuje stworzona przez Ciebie firma i co Cię motywuje do pracy w tej branży?
Pierwszą działalność zarejestrowałem 1991 roku. Był to czas trwających przemian ustrojowych, a ja próbowałem jakoś wtopić się z zmieniającą się rzeczywistość. Zawsze praca z ludźmi sprawiła mi wielką przyjemność. Fotografia to tylko jedno z moich hobby z którym związałem swoją drogę zawodową. Pomimo, że przez lata branże w jakich pracowałem były różne, to zawsze fotografia miała w nich też swój udział. Prócz fotografii moje drugie hobby i zarazem mój obecny zawód to dj – prezenter. Te dwie pasje stały się sposobem na życie, ale bardziej przyczyniły się do stałego kontaktu z ludźmi. To właśnie kontakt z klientami sprawia mi największą przyjemność. Możliwość spełnienia oczekiwań klienta daje niesamowitą satysfakcję. Choć dziś oczekiwania klientów są bardzo różnorodne, to zawsze staram się je spełnić. To właśnie każdy zadowolony klient napędza mnie do dalszego działania.
No właśnie, jakie są dziś trendy, czego ludzie oczekują od profesjonalnego fotografa? Pytam mając na uwadze, że inną specyfikę ma np. impreza grupowa, a inną fotografia portretowa.
Dziś trendy wyznacza często internet. Klienci na bazie zobaczonych w sieci zdjęć szukają odwzorowania znalezionych ujęć. Może zabrzmi to nietuzinkowo, ale fotografia ślubna czy okolicznościowa stała się, według mnie, w pewnym sensie „sztampowa”. Kiedyś dążono do oryginalnych kolorów, do prawidłowego odwzorowania bieli – dziś widzimy jak trendy kolorystyczne się zmieniają. Wiele fotografów pracuje na gotowych presetach, a sprawdzone kadry dzięki internetowi są kopiowane przez kolejnych fotografów. Wg mnie, fotografowie spoczęli na laurach. Komercja zabija sztukę, którą kiedyś była fotografia, a krzywy kadr staje się passe! Fotografia portretowa również rządzi się swoimi prawami i coraz częściej staje się grafiką, ze względu na ilość obróbki jakiej zostają poddane zdjęcia. Jak dla mnie – zapominamy, że zdjęcie ma przedstawiać ten ważny kadr, moment, chwilę! Ale czasy się zmieniają i musimy się do nich dostosować.
Jak wiadomo, Zdjęcie wymaga kontaktu z klientem. Czy pandemia mocno przeszkodziła Ci w pracy i czy może zmieniła jakoś zachowania klientów?
Pandemia ogólnie spowodowała iż branża fotograficzna jak i dj-ska praktycznie stanęły w miejscu. Powoli sytuacja po covidowym szaleństwie zaczyna wracać do normy, ale rynek będzie potrzebował sporo czasu, aby wrócić na obroty sprzed pandemii. Klienci na bieżąco korzystają z naszych usług w miarę swoich potrzeb. Pracujemy zgodnie z obowiązującym reżimem sanitarnym.
Oferta Twojej firmy jest bardzo bogata i chyba spełnia wszystkie wymogi, jakich można oczekiwać od profesjonalnego fotografa. Ale zauważyłem tam taką usługę, jak zgrywanie kaset video. Faktycznie dużo ludzi chce odkurzyć dawne lata uwiecznione na kultowym nośniku informacji, jaką była kaseta?
Świadczymy wiele usług pokrewnych (powiązanych) z fotografią. Ale również w ofercie posiadamy usługę zgrywania – archiwizacji nagrań z wielu rodzai nośników audio-video.
Wychodząc na przeciw oczekiwaniom naszych klientów przygotowaliśmy profesjonalne zaplecze do zgrywania kaset video z prywatnych archiwów. Dziś mało kto posiada jeszcze sprany magnetowid czy kamerę na której mógłby odtworzyć rodzinne nagrania sprzed lat. Przez lata w obiegu krążyły różne nośniki filmowe i dźwiękowe. Posiadamy możliwość zgrywania do pliku nagrań wideo z taśm filmowych 8mm i super 8mm, oraz z kaset: VHS, VHSc, Video8, Hi8, Digital8, miniDV, Betacam, Video2000. Trafia do nas coraz więcej kaset z prywatnymi nagraniami. Niestety, często taśmy te są zapleśniałe, zawilgocone i jest to ostatni moment aby je zgrać, o ile nie jest już za późno. Przez lata skutecznie udało się oczyścić wiele nośników i odzyskać nagrania. Jest to proces czasochłonny, i nie zawsze otrzymane nagranie oddaje nam 100% jakości, ale uzyskane efekty są zadowalające dla naszych klientów. Trafiają do nas też nośniki audio takie jak kasety, szpule czy pocztówki dźwiękowe z rodzinnymi nagraniami. Je również zgrywamy do pliku, poddajemy obróbce aby uzyskać jak najlepsze nagranie. Warto dodać, że zarchiwizowane już nagranie nie straci na jakości, tak jak kaseta leżąca na półce. Nośniki się utleniają, a nagrania stają się coraz gorsze jakości. Dlatego zapraszam do skorzystania z naszych usług.
A co z fotografią tradycyjną? Czy ludzie dziś kupują jeszcze klisze?
Jak najbardziej, mamy w sklepie dostępne negatywy. I choć ostatnio dość mocno podrożały, to klienci nadal wyciągają swoje analogowe aparaty i przynoszą klisze do wywołania. Nie ukrywam, że jestem miłośnikiem tradycyjnej fotografii i w palnie mam uruchomienie tradycyjnej ciemni, a dla zainteresowanych będę chciał prowadzić warsztaty z tej właśnie fotografii. Posiadam bardzo duże zaplecze jeśli chodzi o aparaty analogowe – na klisze. Część mojej kolekcji można zobaczyć w moim fotostudiu w Prudniku na ul Kolejowej 1.
A jakim sprzętem się posługujesz? Swego czasu znany był „konflikt” między Canonowcami i Nikonowcami (śmiech). Popierasz którąś z tych grup, czy może stawiasz na jakieś inne rozwiązania?
Sprzęt to tylko narzędzie do wykonania pracy. Faktem jest, że od lat Canon i Nikon byli największymi graczami na rynku – ale ja zawsze twierdzę, że to fotograf robi zdjęcie, a nie sprzęt. Pracowałem na produktach z ZSSR i DDR – i również spełniał swoje przeznaczenie. Obecnie w mojej stajni rządzi Canon, być może dlatego że pierwszy Japończyk to właśnie ta marka, ale pracowałem również na Nikonie, Pentaxie, Sony, Olympusie – i nie robi to dla mnie różnicy.
Gdzie można Cię spotkać na co dzień? Czy jest to może Wasze biuro w Prudniku przy ul. Kolejowej?
Na co dzień krążę między klientami – studiem wykonując zlecenia, ale też drukuję w swojej drukarni wszelkiego rodzaju obrazy, plakaty banery czy inne materiały zlecane przez moich klientów. Na co dzień w fotostudiu klientów obsługuje Patryk – również miłośnik fotografii. Ja osobiście jestem do dyspozycji dla moich klientów po wcześniejszym umówieniu.
W studiu na Kolejowej do ręki można wykonać zdjęcia dowodów, paszportów, prawa jazdy – spełniające obecne wymagania, wydrukować zdjęcia z nośników, wykonać szybką sesję studyjną, skorzystać z usług ksero – gdzie serdecznie zapraszam.
Dziękuję za rozmowę!