Drzewa nie zostaną wycięte. Kompromis między starostwem a władzami 2 LO osiągnięty
Zwiększająca się ilość uczniów rodzi potrzebę budowy parkingu przy obiekcie II LO administrowanego przez Zespół Szkół Rolniczych. Starostwo Powiatowe w Prudniku planowało wycinkę ponad 60 drzew w przyszkolnym zagajniku od strony ulicy Kościuszki, ale przeciwko temu zaprotestowały władze szkoły.
Szefostwo placówki wysłało w tej sprawie list do lokalnych mediów i burmistrza Prudnika. W dokumencie argumentowano, że drzewa rzucając cień dają chłód w upalne dni, odgradzają obiekt od ruchliwej ulicy, a na niektórych z nich bytują ptaki, m.in, dzięcioły. Podkreślano też, że niedawno w przyszkolnym parku oddano do użytku pasiekę, a powstanie pracowni pszczelarskiej firmowano jako rozwój bioróżnorodności (o sprawie pisaliśmy tu: Pierwsi w regionie. Będą się uczyć o pszczołach – Prudnik24). Z takiego punktu widzenia wycinka drzew nijak nie ma się zatem do tego przedsięwzięcia. Miejsce na parking według władz szkoły mogłoby się znaleźć na starym boisku do piłki nożnej. Jedną z osób, które najmocniej walczyły o pozostawienie 30 i 40-letnich drzew była Elżbieta Zapała, dyrektor placówki.
Inne zapatrywanie na sprawę miało starostwo. Kompleks sportowy przy Zespole Szkół Rolniczych jest już i tak mocno obsadzony, więc likwidacja boiska przy II LO nie wchodzi w grę. Według wicestarosty Janusza Siany, który odpowiada za kwestie oświatowe, drzewa posadzono chaotycznie w trakcie jednej z akcji z czasów „słusznie minionych”, poza tym rosną one od północy, gdzie w obiekcie szkoły jest tylko jedna sala lekcyjna i sala gimnastyczna. Pilną potrzebą jest budowa parkingu, bo powiat planuje „schodzić” z budynku przy ulicy Podgórnej (ten nie kalkuluje się ekonomicznie) i uczniowie z tamtejszego technikum muszą mieć do dyspozycji miejsca parkingowe. Tych planowano 50, ostatecznie będzie ich 20-30. Bo władze powiatu uznały, że na siłę nie będą forsować wycinki.
– Mądrzy ludzie powinni się przynajmniej spróbować dogadać. Choć prawo by nam na to pozwalało, nie zamierzamy na siłę wycinać tych drzew. Zrobiliśmy wspólna wizję lokalną i mogę powiedzieć, że 90% tego zadrzewienia, które tam jest, pozostanie. – stwierdza Janusz Siano.
Maciej Dobrzański