Horrendalne stawki za kilometr drogi
Komisja powiatu prudnickiego sprawdzająca oferty przetargowe na remont niecałego kilometra drogi z Łąki Prudnickiej do Moszczanki przeżyła szok po otwarciu koperty z jedyną propozycją. Firma zażądała…9,5 mln. zł. Mimo wszystko władze deklarują, że drogę i tak wykonają.
Był to już drugi przetarg na wykonanie modernizacji tego odcinka. Wcześniej ceny również szybowały wysoko – najtańsza oferta opiewała na ponad 6,5 mln. zł., najdroższa na ponad 11,5 mln. Tymczasem powiat z funduszy antycovidowych otrzymał na inwestycję 4 mln. zł. Teraz planuje ogłosić trzeci przetarg.
– Te wartości wydają się horrendalne. – komentuje starosta Radosław Roszkowski. Droga będzie jednak zrobiona, choć projekt musi zostać uszczuplony. A w planie było nie tylko oświetlenie, ale i odwodnienie oraz ścieżka rowerowa. Jak informuje Radosław Napiórkowski, naczelnik Wydziału Drogownictwa, wszystkie materiały poszły w górę – asfalt, dla przykładu – aż o 50%. Tym też tłumaczą wyceny firmy, które same działają nieco „po omacku”, bo określając cenę w danej chwili, nie wiedzą, czy w momencie realizacji, ceny materiałów jeszcze nie wzrosną.
Pod znakiem zapytania stoi też modernizacja czterech innych dróg. Na nie powiat otrzymał z Polskiego Ładu 15 mln. zł., ale przy tych stawkach już dziś starostwo szansę na realizację określa na poziomie zera. Choć w tym wypadku przetargi samorząd będzie mógł ogłaszać aż do końca sierpnia. Jeśli się nie uda znaleźć wykonawców, kasę trzeba będzie zwrócić, bo tak stanowią zapisy Polskiego Ładu. Fot. fragment programu TVP3 Opole
Maciej Dobrzański