Prokuratura sprawdzi sytuację w szpitalu
Radni PiS z powiatu prudnickiego złożyli do prokuratury zawiadomienie o możliwych nieprawidłowościach w prudnickim szpitalu. Chodzi o stratę spółki wynoszącą 5 mln zł. i sytuację wokół zwolnienia byłego prezesa Witolda Rygorowicza.
– Gdy dowiedzieliśmy się od rządzących powiatem, że PCM-owi grozi nawet upadłość, stwierdziliśmy, że nie ma na co czekać – mówi radny Dariusz Kolbek.- Uważamy, że nadzór właścicielski ze strony powiatu i rady nadzorczej, która jest przecież typowana przez powiat, nie był właściwy – dopowiada radny Józef Meleszko.
Radosław Roszkowski, starosta prudnicki, uważa, że funkcjonowanie szpitala jest zagrożone. – Analizujemy sytuację finansową spółki i jej zobowiązania. Ta wiedza jest niepokojąca, więc także rozważamy skierowanie sprawy do prokuratury – twierdzi samorządowiec. Jego zdaniem Witold Rygorowicz nie przekazywał Radzie Nadzorczej wiedzy o stanie spółki.
– Informację o sytuacji przekazywałem na bieżąco. Nie jest prawdą, że cokolwiek ukrywałem, bo tego nie da się ukryć – odbija piłeczkę zwolniony prezes za kadencji którego w szpitalu m.in. wdrożono świąteczną i nocną opiekę zdrowotną.
Innym problemem są płatności w spółce. Politycy PiS wskazują, że pensje w szpitalu były horrendalnie wysokie (z czym były prezes również się nie zgadza), a część załogi nie wyraża zgody na obniżenie uposażenia. Nowy prezes – Ryszard Brzozowski – ma przedstawić w tym miesiącu plan naprawczy dla spółki. Wcześniej zareagowali radni – powiat na konto szpitala przelał 1 300 000 zł., a niebawem zarząd powiatu poprosi rajców o kolejny zastrzyk gotówki dla lecznicy w wysokości 800 tys. zł.
Maciej Dobrzański