Wzorują się na Prudniku
Wczoraj w Prudniku zjawiła się delegacja z Raciborza – wiceprezydent tego miasta Dawid Wacławczyk i szef tamtejszego muzeum – Romuald Turakiewicz. Celem wizyty było „podpatrzenie” prudnickich rozwiązań dotyczących turystyki i funkcjonowania Muzeum Ziemi Prudnickiej.
Jak wskazywał Dawid Wacławczyk – oba miasta mają wiele wspólnego.
– Łączy nas historia. Należymy do ziem odzyskanych, mamy podobne problemy i podobne wyzwania, jesteśmy też sąsiadami – tłumaczył samorządowiec.
Raciborzan najbardziej interesuje działanie prudnickiego szlaku miejskiego. To wytyczona trasa turystyczna z najciekawszymi zabytkami miasta, która od niedawna skorelowana jest z aplikacją mobilną gminy Prudnik, jaką każdy może pobrać na swój telefon. Umożliwia ona zwiedzanie miasta bez przewodnika. Identyczny – jak prudnicki – szlak miejski chce stworzyć Racibórz. Pierwsze spotkanie samorządowców tej sprawie odbyło się rok temu.
Inną kwestią jest funkcjonowanie Muzeum Ziemi Prudnickiej. Placówka stara się uwspółcześnić ekspozycje poprzez elementy multimedialne i licznie organizuje różnego rodzaju warsztaty. W ostatnich latach zdigitalizowała też swoje zbiory, a włókiennicze tradycje Prudnika prezentuje w Centrum Tradycji Tkackich
– Chcemy poznać nowe metody eksponowania, poznać tutejsze zbiory i wymienić się doświadczeniami także w zarządzaniu – komentował dyrektor Muzeum w Raciborzu Romuald Turakiewicz. – Poprzez popularyzowanie historii regionu budujemy wśród lokalnej społeczności szacunek od wspólnego dziedzictwa i tradycji – dodawał szef prudnickiego muzeum – Marcin Husak.
– Cieszy nas, że duże miasta, jak Racibórz, zauważają, że coś nowoczesnego i nowatorskiego pojawia się w takim mieście, jak Prudnik – podsumował z kolei Grzegorz Zawiślak, burmistrz Prudnika. Na zdjęciu: spotkanie miało miejsce w Centrum Tradycji Tkackich. Fot. UM Prudnik
Maciej Dobrzański