Grzegorz Pawlak: scenariusz jak z filmu

Pogoń Prudnik awansowała do IV ligi opolskiej. Stało się tak po wygranym przez ekipę biało-niebieskich starciu ze Skalnikiem Gracze minionej soboty. Losy awansu ważyły się do ostatniej minuty spotkania, wszak w pierwszym meczu barażowym padł wynik 2:2 i w rewanżu, przy ul. Kolejowej taki sam rezultat utrzymywał się do 90 minuty, więc potrzebna była dogrywka. Oto, co usłyszeliśmy od prezesa Pogoni – Grzegorza Pawlaka.
ROZMAWIA: MACIEJ DOBRZAŃSKI
Grzegorz, wiele już w tym klubie przeżyłeś, m.in. spadek z IV ligi. Ale teraz jesteś chyba w momencie, w którym chciałby być każdy prezes na tym poziomie rozgrywkowym: awans do IV ligi, a za chwilę rozpoczęcie modernizacji stadionu. Jesteś szcześliwy?
Oczywiście, że jestem i tu w klubie wszyscy jesteśmy, bardzo szczęśliwi. 8 lat temu kiedy obejmowałem wraz z Bogdanem Butorem i pozostałymi kolegami stery w klubie, jako jeden z najważniejszych celów, obraliśmy lobbowanie za nowym stadionem. Stworzyliśmy nawet wraz z Łukaszem Redlem i Witoldem Isalskim nową koncepcję Centrum Sportu. Dziś doczekaliśmy tego wspaniałego momentu, kiedy za chwilę ruszą prace. Każdy awans smakuje świetnie. Po to tu pracujemy, po to poświęcamy swój czas, energię, by odnosić sukcesy. Ten awans smakuje wyjątkowo. Przy okazji ucięliśmy wszelkie spekulacje o tym, że awansować nie chcemy.
Jak wytłumaczysz to, co stało się na murawie? Takie zwroty akcji nie zdarzają się często. Co było decydujące o Waszej wygranej, zwłaszcza, że to nie Wy byliście faworytami tego zestawienia.
Czy da się to wytłumaczyć? Trudno o analizę na chłodno. To były niesamowite emocje. Po karnym dla Skalnika, praktycznie w 90 minucie meczu, w głowie waliła myśl: dlaczego? Dlaczego znowu los nas karci? Za co? Przegrać po karnym w 90 minucie? Patrzyłem w górę i pytałem: czy naprawdę wszyscy tutaj, swoją pracą, poświęceniem nie zasługujemy na łut szczęścia? Niech się do nas raz uśmiechnie. Uśmiechnęło się bo bramka Łukasza Choińskiego wpadła cudem. A potem? Scenariusz jak z filmu. W obu drużynach brak sił, akcja za akcję, znowu nasza przewaga i piłkę bierze ten, z którym obok Marcina Rudzkiego przeżyłem w tym klubie najwięcej. Człowiek, który podobnie jak Marcin staje się ikoną, ostatni zawodnik w klubie, jaki gra, od czasu kiedy przyszedłem popracować w Pogoni 9 lat temu, czyli Patryk Surma. Strzela kapitalnego gola.

Fot. Arch. prywatne
Mieliśmy, bo musieliśmy mieć, przygotowane szampany, fajerwerki. O ich przygotowaniu wiedziały 3 osoby, Bogdan i Kamil Butorowie i ja. Do 118 minuty meczu czekały schowane w samochodzie. Kiedy poszedł po nie mój syn, jeszcze bałem się, czy nie za wcześnie. Udało się. To niesamowicie piękna chwila i najlepsza nagroda za naszą pracę. To zdjęcie (prezes mówi o tym, które Czytelnik widzi powyżej – przyp. red.) dla mnie przejdzie do historii. To z Bogdanem od samego początku jesteśmy w Pogoni na dobre i na złe od 8 lat.
Co w takim razie z kadrą na przyszły sezon. Czy pojawią się nowe twarze gwarantujące wyrównaną walkę na 4-ligowym poziomie?
Przede wszystkim chcemy by wszyscy, którzy przyczynili się do awansu, zostali w kadrze. Na tle Skalnika Gracze nasz drużyna wyglądała naprawdę dobrze. Na pewno będą nowe twarze. Pracujemy już nad tym od 3-4 tygodni. Do czasu rozstrzygnięć, trudno było o decyzje. Pamiętajmy, że kadrę kreuje budżet, a ten będziemy mieli zapewne najniższy w IV ligowej stawce. Tak krawiec kraje, jak mu materiału staje. Mamy świetną drużynę, młodzież i doświadczenie. Największą radością dla nas będzie to, jak zapewnią nam sporo radości i emocji w IV lidze.
Czy chciałbyś powiedzieć coś za naszym pośrednictwem kibicom? Jeśli tak, wal śmiało (śmiech).
Przede wszystkim chciałbym podziękować wszystkim, którzy tak licznie przybyli na mecz barażowy. Radość ogromna, kiedy na trybunach zasiada pół tysiąca ludzi. Bardzo dziękuję tym, którzy byli z nami przez cały sezon. Kłaniam się nisko takim kibicom jak Pan Stanisław Isalski, który z swoimi kolegami jest na każdym meczu naszej drużyny. Zapraszam wszystkich na nowy sezon, który mam nadzieję rozegrywać będziemy w meczach domowych na stadionie przy ul. Włoskiej. Od poniedziałku ruszamy z akcją „licencja”. Łatwo o nią nie będzie, ale mam nadzieję, że wspólnymi siłami, Gmina, ASiP, Pogoń i OZPN damy radę tak przygotować „kabewiak” by tam grać swoje mecze jako gospodarz. Dziękujemy naszym sponsorom, firmie Furnika, Zielony Projekt, Dach Stal, Pionier, Ustroniance. Zapraszam do współpracy kolejne firmy. Dziękuję całemu zespołowi. Mamy świetną ekipą. Dziękuję wszystkim osobom zaangażowanym w przygotowanie i organizację meczów. To ogromna przyjemność móc z Wami pracować. Do zobaczenia w IV lidze.
Dziękuję i powodzenia w przyszłym sezonie!